upadek zsrr 01

W dniu publikacji tego artykułu mija 31 rocznica rozwiązania Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich – pierwszego na świecie państwa robotniczego, latarni morskiej dla wszystkich robotników świata, bojowego sztandaru całego międzynarodowego proletariatu, wielkiego dzieła Października, ofiary stalinowskiej kontrrewolucji, a w ostatecznym rozrachunku – wielkiego eksperymentu socjalistycznego zakończonego powodzeniem, który udowodnił, że możliwy jest nowy, lepszy świat – świat bez wyzysku, bez nędzy, bez kapitalistów. To wielkie marzenie, jakie reprezentował Związek Radziecki, zostało zdeptane przez skorumpowaną stalinowską biurokrację, która rozkradła majątek narodowy stworzony przez radzieckich robotników, i uwłaszczywszy się na gruzach zniszczonego przez siebie państwa radzieckiego, powołała do życie oligarchiczne dyktatury kapitału, które do dziś toczą walki o podział łupów.

Wbrew oszczerstwom burżuazji i jej protegowanych, rewolucja radziecka nie reprezentowała bolszewickiej żądzy władzy i nie stanowiła preludium do stalinowskiego „totalitaryzmu” – wręcz przeciwnie, ustanowiła ona najbardziej demokratyczny ustrój polityczny w historii, w którym to klasy pracujące chwyciły ster władzy poprzez swoich delegatów, w którym to nie burżuazja za pomocą korupcji i swojej hegemonii kulturowej sprawowała władzę, a wszyscy pracujący zjednoczeni w walce o socjalizm. To właśnie przeciw tej władzy ludowej wyruszyły na reakcyjną awanturę krwiożercze białe bandy wspierane przez „demokratyczne” rządy Anglii, Francji, USA czy Japonii. Ale mimo inwazji całego imperialistycznego świata, mimo oblężenia przez siły reakcji, mimo wewnętrznego sabotażu sił kontrrewolucji, rewolucja radziecka przetrwała, co było największym świadectwem potęgi proletariatu. Jednak odcięty od rozwiniętych krajów, w których rewolucja poległa, proletariat radziecki był niezdolny do zbudowania socjalizmu na własną rękę, i zamiast niego władzę przejęła stalinowska kontrrewolucja – biurokraci, kułacy i NEPmeni zjednoczeni przeciwko robotniczej opozycji walczącej o demokrację.

W tych ciemnych latach reakcji na ziemi radzieckiej, poza granicami kraju prawdziwe idee Marksa, Engelsa i Lenina przetrwały w głównej mierze dzięki Lwowi Trockiemu i jego bezkompromisowej walce o marksistowskie idee. Droga życia poprowadziła Trockiego od Konstantynopola, przez Norwegię aż do Meksyku, w którym został zamordowany przez stalinowskiego siepacza na niedługo po założeniu Czwartej Międzynarodówki w odpowiedzi na stalinowską zdradę robotników Niemiec. Z kolei po śmierci Trockiego, jego dziedzictwo podtrzymywały dalej osoby takie jak Ted Grant czy Alan Woods, których idei kontynuatorką jest natomiast Międzynarodowa Tendencja Marksistowska.

Trocki już od początku mówił, że dla państwa radzieckiego istnieją tylko dwa wyjścia – albo dojdzie w nim do rewolucji politycznej proletariatu, który przejmie władzę zachowując zdobycze Października i pozbywając się wszystkich pasożytów, albo te pasożyty przejmą do reszty państwo, i aby zabezpieczyć swoje interesy, uwłaszczą się na państwowym majątku stworzonym przez robotników. Tragicznie dla historii ludzkości, spełniła się ta druga opcja, gdy po spotkaniu w Białowieży trzech najpotężniejszych byłych biurokratów – z Rosji, Ukrainy i Białorusi – rozwiązano ZSRR mimo tego, że przeważająca większość jego obywateli wypowiedziała się w referendum za utrzymaniem go. Następnie rozbój ten został umocniony po puczu Jelcyna z 1993 roku, w którym wymordowano według oficjalnych danych 147 ludzi, a zraniono dalsze 437, i wyborach z 1996 przeprowadzonych w iście demokratycznych warunkach fałszerstwa i wszechwładzy kapitału nad mediami i środkami przekazu, w których zwyciężył kat-Jelcyn wspierany przez nowo ustanowioną oligarchię, po którym do władzy w Rosji doszedł Putin. Reszta, jak mówią, jest już historią.

Upadek Związku Radzieckiego dał burżuazji ogromny wiatr w żagle – dzięki upadkowi socjalizmu w oczach miliardów ludzi na świecie wydawało się, że kapitalizm jest już wieczny, i nie da się go zastąpić w żaden sposób. Dzięki otwarciu nowych rynków zbytu, chwilowo udało się powstrzymać cykle koniunkturalne, które wstrząsały cyklicznie światem kapitalistycznym. 17 lat po upadku Związku Radzieckiego było dla kapitalistów okresem wielkiej orgii, której symbolem pozostaje książka Fukuyamy o rzekomym końcu historii i zwycięstwie liberalnej (tj. burżuazyjnej) demokracji. Jednak historia to okrutna i cierpliwa pani, która może czekać nawet i trzy dekady na to, co nieuniknione. To też nadeszło w 2008 roku, gdy wielki światowy kryzys wstrząsnął u posad całym kapitalistycznym światem. Fukuyama przereklamował się praktycznie nazajutrz swojego wielkiego twierdzenia. Dziś, 14 lat po kryzysie 2008 roku jak na dłoni widać, że kapitalizm znajduje się w stanie agonalnym. Nie ma już żadnego ratunku dla tego pół-trupa – skończył się okres postępu jaki gwarantował na początku swojego istnienia – teraz gwarantować może jedynie cięcia, nędzę, głód i śmierć dla milionów na całym świecie. Ci, którzy wczoraj z dumą głosili że wygrali nad dziełem Lenina i Trockiego dziś drżą przed nim – bo wiedzą, że każdy kolejny rok będzie rokiem bliżej największego wydarzenia w historii ludzkości – światowej rewolucji robotników i uciskanych, która zmiecie kapitalizm i utoruje drogę do budowy nieba na ziemi – bo nie ma innego.

Towarzysze, sympatycy, czytelnicy – w tę rocznicę upadku Związku Radzieckiego, rocznicę tragicznego wydarzenia, które popchnęło wstecz rozwój historii, życzymy wam wszystkiego co najlepsze – wiary w ostateczne zwycięstwo klasy robotniczej nad wszystkimi wrogami, siły do codziennej walki, i co najważniejsze – czerwonego nowego roku! Kierujemy do was słowa Walerego Sablina, z listu napisanego przed jego egzekucją z rąk stalinowskich katów, w oryginale skierowane do jego syna: 

Życzę ci odwagi, mój drogi. Bądź silny w wierze, że życie jest wspaniałe. Bądź optymistą i wierz, że Rewolucja zawsze zwycięży.


Autor: Filip Baranowski