odpady
10.01.2018 Warszawa , Sejm . Kaja Godek , prezes Jaroslaw Kaczynski i poslowie PiS podczas wieczornego bloku glosowań nad ustawą antyaborcyjną . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta

Polska prawica znowu idzie na wojnę z kobietami. Czy może lepiej by było powiedzieć: zrywa zawieszenie broni, gdyż wojna ta tak naprawdę toczy się nad Wisłą nieprzerwanie od 30 lat. Wbrew twierdzeniom liberalnych feministek nie jest to jednak walka mężczyzn przeciwko kobietom, patriarchatu z feminizmem. Nie jest to również oczywiście wbrew temu, co zakłada prawicowe kołtuństwo, walka światła z ciemnością. Ale jest to kolejne pole bitwy między reakcyjnymi siłami kapitału a pracującą większością.

W dniu 16 kwietnia 2020 r. polski Sejm zagłosował za skierowaniem do dalszych prac w komisjach projekt ustawy zwany „Zatrzymaj aborcję”, firmowany przez Kaję Godek, wybraną do Sejmu z list skrajnie prawicowej Konfederacji. Projekt ten zakłada wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji w przypadku poważnych wad płodu lub choroby zagrażającej jego życiu (tj. uchyla art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 07.01.1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży). Po jego uchwaleniu aborcja pozostałaby dopuszczalna wyłącznie w dwóch wypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia matki dziecka oraz gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu). Prawica nazywa aborcję w przypadku poważnych wad lub choroby płodu „eugeniczną”, co jest świadomym kłamstwem i manipulacją. Prawo kobiety do dokonania wyboru, czy chce urodzić dziecko obarczone poważnymi wadami prenatalnymi lub nieuleczalnie chore to nie eugenika!

Niewątpliwie prawica, a w szczególności rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość, postanowiła wykorzystać spowodowany epidemią koronawirusa zakaz zgromadzeń publicznych. Ostatnio to właśnie masowa mobilizacja kobiet i mężczyzn – przeciwników aborcji – w postaci Czarnego Protestu – doprowadziła do odrzucenia projektu zakazującego aborcji. Tym razem rządzący liczą zapewne, że nic nie stanie im na przeszkodzie. Czy trzeba więcej dowodów o braku poszanowania dla demokracji, tak charakterystycznego dla prawicy, choć wciąż i wciąż imputowanego lewicowcom?

Zgniły „kompromis”

Nikomu nie trzeba za to przypominać, że polskie prawo o przerywaniu ciąży, tzw. (zgniły) „kompromis aborcyjny”, jest jednym z najbardziej rygorystycznych w Europie. Co więcej, nawet w przypadkach dopuszczonych ustawą w praktyce niezwykle trudno jest kobietom wyegzekwować swoje prawa. Lekarze odmawiają przeprowadzania zabiegu, zasłaniając się klauzulą sumienia, a szukające pomocy kobiety są napiętnowane jako dzieciobójczynie. Pomimo to ustawa o planowaniu rodziny stanowi sól w oku polskiej prawicy. Środowisko, którego twarzą stała się obecnie Kaja Godek, dąży do całkowitego zakazu aborcji i skazania kobiet na donoszenie ciąż także w sytuacjach, gdy dziecko umrze w męczarniach zaraz po narodzinach lub będzie trwale i nieuleczalnie chore.

Zakaz aborcji dotknie szczególnie mocno kobiety z klasy pracującej. Już teraz to proletariuszki właśnie doświadczają wszystkich konsekwencji rygorystycznego prawa aborcyjnego, braku edukacji seksualnej, dominacji patriarchalnego modelu społecznego. Kobiety z klasy panującej czy spośród zamożnej klasy średniej stać na podróż na Słowację, by tam usunąć niechcianą ciążę. Stać je na antykoncepcję, na pomoc seksuologa czy psychologa, mogą posłać swoje dzieci do prywatnych szkół, gdzie te zdobędą wiedzę o seksualności człowieka nieskażoną katolicką moralnością. Ale kobiety z klasy pracującej nie mogą sobie na to pozwolić! Skazane są ponosić ciężar wszystkich ataków, jakie prawica kieruje przeciwko kobietom. Gdy zaś proletariuszka urodzi ciężko chore dziecko prawica wnet o niej i ojej dziecku zapomina. Wszyscy wiemy jak PiS potraktował rodziców osób niepełnosprawnych. Zasiłki wypłacane rodzinom z chorymi dziećmi są śmiesznie niskie, a „obrońcy życia” nigdy nie powiedzieli słowa w obronie praw już narodzonych!

Pamiętajmy, że także rozwiązania tzw. tarczy antykryzysowej ugodzą najmocniej w kobiety-pracownice, które częściej niż mężczyźni pracują na umowach śmieciowych albo na czarno, otrzymują gorsze wynagrodzenia za taką samą pracę, są znacznie częściej ofiarami mobbingu i innych nadużyć ze strony „pracodawców”. Z tym prawica nie ma problemu! Za to skorzystają na tarczy kapitaliści obojga płci – i nie łudźmy się, że kobieta-burżujka będzie miała jakiekolwiek względy dla swoich pracownic.

Kościół, laicyzacja, ateizacja

Musimy mieć świadomość, co tak naprawdę stoi za podejmowaną ponownie próbą zmiany „kompromisu aborcyjnego”. PiS próbuje zabezpieczyć sobie poparcie Kościoła katolickiego i prawicowych fundamentalistów, sympatyzujących z Konfederacją, w trwającym kryzysie wyborczym. Podtrzymanie prezydentury Andrzeja Dudy przez kolejne lata stanowi obecnie dla PiS naczelny problem, koronawirus jest z pewnością na dalszym miejscu.

Można przypuszczać, że kolejny atak na prawa kobiet eksploduje PiSowi w twarz. Od ostatniego starcia w tej sprawie poparcie dla zakazu aborcji nie wzrosło, wręcz przeciwnie – zamach na kobiety wzmocnił tendencje antyklerykalne i ateizacyjne w Polsce, narastające już i tak za sprawą skandali pedofilskich w rodzimym Kościele. Młodzież, wbrew powtarzanym od lat jak mantra hasłom o swojej rzekomej apatii i stronieniu od polityki – pokazała, że potrafi się zmobilizować: nie tylko na Czarny Protest, ale też w obronie klimatu. Rząd, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom kapitału, zamierza powoli znosić obostrzenia – w takiej sytuacji może się nagle okazać, że na ulice polskich miast wylegną tysiące manifestantów, a cała antyaborcyjna krucjata prawicowych oszołomów odbije im się czkawką.

Stając w obliczu nowej ofensywy prawicy przeciwko prawom kobiet mówimy:

Nie dla zakazu aborcji!

Przejdźmy od obrony obecnego stanu rzeczy do ofensywy i domagajmy się:

Niech każda kobieta sama decyduje o swoim życiu!
Bezpieczna i bezpłatna aborcja niezależnie od przyczyny!

Inaczej niż prawica wiemy, co jest przyczyną wielu niechcianych ciąż: brak edukacji seksualnej, droga i trudno dostępna antykoncepcja, brak odpowiedniej opieki medycznej. Dlatego stawiamy żądania:

Powszechna edukacja seksualna we wszystkich szkołach zamiast religii!
Bezpłatna i łatwo dostępna opieka ginekologiczna dla wszystkich kobiet!
Bezpłatna antykoncepcja!

Nie liczmy na liberałów i burżuazyjne feministki – dla ludzi pracy, niezależnie od płci, mają tylko pogardę, a gdy zabezpieczą swoje partykularne interesy porzucą pracującą większość na pastwę prawicowego zezwierzęcenia.

Tylko zjednoczona klasa robotnicza, pracujące kobiety i mężczyźni razem, mogą pokonać prawicę i jej pachołków!
Tylko obalenie kapitalizmu zagwarantuje wszystkim kobietom należne im prawa!
Organizujmy się i walczmy!

Jan Żarski