marksizm przestepczosc

Marksiści w analizie rzeczywistości stosują metodę materializmu dialektycznego. W przeciwieństwie do wszelkiej maści idealistów i metafizyków analizują zjawiska społeczne nie jako coś statycznego, danego na dany moment i niezmiennego, ale obserwują i opisują je w ruchu. Uwzględniają więc także ich historię.

Pierwotne ludzkie społeczności, funkcjonujące w ramach prymitywnego komunizmu, nie znały większości zachowań, jakie obecnie uważamy za przestępstwa. Skoro wszystkie narzędzia pracy jak również jej wytwory były wspólne – nie występowała kradzież ani inne przestępstwa przeciwko mieniu. Dominujący matriarchalizm nie dawał podstaw do przestępstw seksualnych i przemocy wobec kobiet. Najpewniej dochodziło czasem do sporów międzyludzkich i aktów agresji, a nawet zabójstw, ale jako że istotna część przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu towarzyszy zamachom na cudze mienie lub wynika z konfliktu o nie – i takich czynów musiało być zdecydowanie mniej.

Znajduje to odbicie w ówczesnej moralności ludzi – w ogóle nie zajmowała się ona takimi zjawiskami jak kradzież. Dowodzi to tego, że moralność ma charakter historyczny, zmienia się w zależności od dominującego modelu reprodukcji warunków życia ludzi. Skoro tak – również przestępczość – sankcjonowana odpowiednimi zasadami moralnymi, a z czasem przepisami prawa – musiała zmieniać się w czasie, a w pewnym okresie nie występowała w ogóle (lub stanowiła zjawisko tak marginalne, że nie traktowano jej jako „przestępczości” lecz np. jako szaleństwo zesłane na człowieka przez bogów).  

Prawo wyrosło z moralności. Stanowiło próbę kodyfikacji i ujednolicenia niepisanych reguł rządzących dotychczas relacjami pomiędzy ludźmi. Za prawem stał autorytet rodzącej się władzy państwowej, zdolnej egzekwować jego przestrzeganie. Pojawienie się prawa wiąże się z początkami społeczeństwa klasowego, co z kolei miało związek z postępującym rozwojem sił wytwórczych.

Posługując się metodą materializmu dialektycznego postawić można także wniosek, że skoro nie zawsze istniała przestępczość, to i w przyszłości, wraz z rozwojem ludzkiego społeczeństwa, problem ten zupełnie zniknie. 

W ocenie Engelsa:

„Od chwili gdy rozwinęło się prywatne posiadanie ruchomości, wspólnym przykazaniem moralnym wszystkich społeczeństw, w których ta prywatna własność istniała, musiało być: Nie kradnij. Czy dzięki temu przykazanie to staje się wiecznym przykazaniem moralnym? Bynajmniej. W społeczeństwie, w którym usunięte zostałyby pobudki do kradzieży, w którym przeto uparcie mogliby kraść chyba tylko umysłowo chorzy, sromotnie wyśmiano by kaznodzieję, który zechciałby uroczyście proklamować wieczną prawdę: Nie kradnij!”

(F. Engels, Anty-Duhring, Rozdz. IX, https://www.marxists.org/polski/marks-engels/1876/anty_dur/01.htm#09)

Marks i Engels uznawali, że źródłem przestępstw są konflikty i sprzeczności powodowane przez klasowy charakter społeczeństwa. Opisując przede wszystkim realia kapitalizmu wskazywali, że w naturze tego systemu leży tworzenie z jednej strony ogromnego bogactwa, a z drugiej rażącej nędzy. Sam Marks, opierając się na twierdzeniu belgijskiego uczonego Adolfa Queteleta, iż ilość przestępstw wzrasta szybciej niż liczba ludności, doszedł do wniosku, że zamiast usuwać ze społeczeństwa poszczególnych sprawców należałoby raczej zmienić cały system społeczny, będący źródłem przestępczości. 

Zdaniem wielu kryminologów marksistowskich kryzysy gospodarcze potęgują konflikt klasowy i kapitalistyczne sprzeczności, powodując wzrost przestępczości, wyjątkowo silnie obserwowany wśród najbiedniejszych członków społeczeństwa. Błędem byłoby jednak uproszczenie poglądów marksistów – nie tylko w kwestii przestępczości – do determinizmu ekonomicznego, co zresztą od samego początku czynili krytycy Marksa i Engelsa (by wspomnieć chociażby amerykańskiego kryminologa G. Volda). Badacze podejmujący próby polemiki z twórcami socjalizmu naukowego wykazywali się nad wyraz często nieznajomością pism Marksa i Engelsa lub też ich niezrozumieniem. Bynajmniej nigdy nie twierdzili oni, że człowiek pozbawiony jest możliwości wyboru działania jakie podejmie w danej sytuacji. Człowiek może zdecydować, jak się zachowa (czy popełni przestępstwo czy nie), jednak zakres możliwych do wyboru opcji nie jest abstrakcyjny i nieograniczony, ale uwarunkowany zastaną rzeczywistością społeczno-gospodarczą. Rzeczywistość wpływa na sam proces decyzyjny jednostki. Takie immanentnie związane z kapitalizmem zjawiska jak bezwzględna walka o bogactwo, stawianie zysku przed ludzkim życiem, presja społeczna na posiadanie pewnych dóbr, znajdują odzwierciedlenie choćby w psychice ludzi, popychając ich na drogę przestępstwa. 

Na szczególną uwagę przy rozważaniach dot. podejścia marksistów do problemu przestępczości zasługuje praca Fryderyka Engelsa „Położenie klasy robotniczej w Anglii”. Na podstawie ogromnego zbioru danych, pochodzących zarówno ze źródeł oficjalnych jak i z dotychczasowych analiz innych badaczy, Engels zaprezentował całościowy obraz życia angielskich robotników. W jego ramach znalazło się również miejsce na przemyślenia dotyczące przestępczości. Przede wszystkim Engels zauważył, że zarówno sytuacja życiowa, jak i przestrzeń, w której przebywają robotnicy, zawiera w sobie zarodki ich demoralizacji. Szczególną rolę odgrywa ich permanentne ubóstwo. Zdaniem Engelsa nie powinno dziwić, że człowiek nieposiadający niczego, a obserwujący nieustannie ostentacyjne bogactwo nielicznych, nie ma szacunku dla prawa własności. Tym bardziej wtedy, gdy proletariusz nie może zaspokoić nawet podstawowych potrzeb życiowych swojej rodziny. Według Engelsa człowiek taki staje w obliczu przemożnej pokusy, by „uszczknąć” choć trochę z dobrobytu burżuazji, co w prosty sposób prowadzi do kradzieży: 

„Nędza pozostawia robotnikowi jedynie do wyboru: powoli konać z głodu, szybko odebrać sobie życie albo też brać to, co mu jest potrzebne, gdzie się da, czyli mówiąc po prostu – kraść.”

(F. Engels, Położenie klasy robotniczej w Anglii [w:] K. Marks, F. Engels, Dzieła, t. 2, s. 402)

Engels uważał jednak, że jeszcze bardziej demoralizujący charakter niż bieda ma niepewność sytuacji życiowej, oznaczająca brak stałego zatrudnienia, a więc możliwość utraty pracy i zarobku z dnia na dzień. Jednocześnie robotnik nic nie może na to poradzić, gdyż mechanizmy rządzące gospodarką i prowadzące do kryzysów, oznaczających zwolnienia, pozostają poza wpływem większości społeczeństwa. Ten brak stabilności rodzi wśród proletariuszy potrzebę „używania życia”, i w konsekwencji prowadzi do pijaństwa i, według określenia Engelsa, rozwiązłości. Jako jeszcze jeden powód demoralizacji robotników Engels wymienia przymusowy charakter ich pracy. Chodzi oczywiście o przymus faktyczny, tzn. bez pracy pracownikowi najemnemu pozostaje, parafrazując Engelsa, umrzeć z głodu, popełnić samobójstwo lub kraść. Ostatnią przyczyną upadku moralności jest ogromny wzrost koncentracji ludności w wielkich miastach. Zjawisko to miało oczywiście związek z uprzemysłowieniem. Podsumowując swoje rozważania, Engels stwierdza, że jeśli przyczyny demoralizacji działają na człowieka wyjątkowo mocno, jego wejście na drogę przestępstwa jest nieuchronne.

Engels zasługuje na wymienienie również dlatego, że cyt. praca „Położenie klasy robotniczej w Anglii” zawierała pierwszą próbę sprawdzenia teorii przestępczości w praktyce – poprzez analizę danych statystycznych. I tak jak w przypadku innych prowadzonych w XIX wieku badań, udało się Engelsowi udowodnić hipotezę o wpływie ubóstwa na przestępczość, zwłaszcza tej przeciwko mieniu. Zaobserwował on, że industrializacja, rozwój liczebny klasy robotniczej i jej jednoczesna pauperyzacja idą w parze ze wzrostem przestępczości. Jak obrazowo opisał to Engels: „wzrost liczebny proletariatu uczynił Brytyjczyków najbardziej przestępczym narodem świata”

Wniosek taki postawił Engels na podstawie danych dotyczących przestępczości, publikowanych przez brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Wynika z nich, że w Anglii i Walii roczna liczba aresztowań za przestępstwa kryminalne wzrosła od 4 605 w 1805 roku, do 31 309 w roku 1842. Oznacza to blisko siedmiokrotny wzrost w ciągu 37 lat. W liczbie aresztowań dla roku 1842 – 4 497, czyli ponad 14%, przypada na Lancashire, a 4 094, co stanowi ponad 13%, na Middlesex. A więc dwa okręgi, w których położone były wielkie miasta przemysłowe (w tamtym czasie w skład hrabstwa Lancashire wchodziły m.in. Manchester i Liverpool, a w Middlesex znajdował się Londyn), odpowiadają za ponad 1/4 wszystkich aresztowań. Engels stwierdził nadto, że prawie wszyscy aresztowani byli proletariuszami, ponieważ średnio na 100 aresztowanych w Anglii i Walii 32,35 było analfabetami, 58,32 umiało słabo pisać i czytać, dobrze czytało i pisało 6,77, a zaledwie 0,22 ukończyło wyższe studia; dla 2,34 nie udało się ustalić poziomu wykształcenia. Jeszcze gwałtowniej wzrosła przestępczość w Szkocji. W 1819 roku dokonano jedynie 89 aresztowań za przestępstwa kryminalne, podczas gdy 18 lat później – w roku 1837 – już 3 176, a w 1842 roku – 4 189. W Lanarkshire, gdzie od XVIII wieku rozwijał się przemysł włókienniczy, w ciągu 30 lat populacja wzrosła dwukrotnie, podczas gdy liczba przestępstw podwajała się co 5 i ½ roku, a więc sześć razy szybciej. Jednocześnie Engels zaznaczył, że zdecydowana większość przestępstw to przestępstwa przeciwko mieniu. Stosunek czynów przeciwko mieniu do liczby ludności wynosił: w Holandii 1 : 7 140, we Francji 1 : 1 804, zaś w Anglii 1 : 799. W przypadku przestępstw przeciwko osobie wyglądało to następująco: Holandia 1 : 28 904, Francja 1 : 17 573, Anglia 1 : 23 395 (przytoczono dane za F. Engels, Położenie klasy robotniczej w Anglii [w:] K. Marks, F. Engels, Dzieła, t. 2, ss. 418-419).

Rozważania te podsumować można w ten sposób, iż rozwój przemysłu i wynikający z niego wzrost populacji pozbawionych majątku, nierzadko żyjących w skrajnej nędzy proletariuszy, przyczynił się do eksplozji przestępczości. Doświadczający ogromnych nierówności społecznych robotnik, zdemoralizowany swoją trudną sytuacją, nie poddany kontroli ze strony tradycyjnych instytucji, takich jak Kościół czy rodzina, nie miał oporów przed łamaniem norm, ustanowionych przecież przez klasę panującą. 

Po Marksie i Engelsie problematykę przyczyn rodzenia się przestępczości poruszali inni autorzy marksistowscy. Zięć Marksa Paul Lafargue uważał, że kapitalizm powoduje rozluźnienie obyczajów, co przyczynia się do wzrostu liczby przestępstw przeciwko moralności. Ich sprawcami stają się przede wszystkim ludzie z warstw uprzywilejowanych. 

Istotne znaczenie wśród dzieł kolejnych pokoleń kryminologów ma praca holenderskiego kryminologa marksistowskiego Willema A. Bongera, zatytułowana „Criminalité et conditions économiques” (pol. przestępczość i warunki ekonomiczne) z 1905 roku. Centralnym punktem jego teorii jest tzw. zamysł przestępczy. Powstaje on w wyniku pobudzenia egoistycznych elementów natury człowieka przez system społeczny. We wspólnocie pierwotnej, czyli prymitywnym komunizmie, dominował altruizm, życzliwość, wzajemne zaufanie. Było to spowodowane ubóstwem materialnym tych społeczności, które potrzebowały wzajemnej współpracy do przetrwania. Jednakże rozwój sił wytwórczych powołał do życia społeczeństwo klasowe, w którym własność prywatna środków produkcji prowadzi do pojawienia się nieobecnego wcześniej egoizmu i rywalizacji. W najjaskrawszej formie podziały klasowe i związane z nimi negatywne konsekwencje dla ludzkich charakterów przejawiają się w kapitalizmie. Bonger uważał, że przyczyną przestępczości ludzi biednych jest presja ekonomiczna, choć wskazywał także na brak wykształcenia i alkoholizm. Z kolei bogaci łamią prawo z chciwości, pożądając ciągle nowych dóbr. Holenderski kryminolog podkreślał również rolę nowoczesnego marketingu, który powoduje znaczny wzrost materialnych aspiracji ludzi, rodząc „żądzę posiadania”. Holender uznawał, że prawo w nieproporcjonalny sposób reprezentuje interesy klas panujących. Uważał jednakże, że niesprawiedliwość kapitalizmu nie zwalnia sprawców od moralnej odpowiedzialności za swoje czyny.

Krytycy zarzucali Bongerowi, podobnie jak każdemu marksiście, ekonomiczny determinizm. Jednakże, jak uważa współczesny kryminolog brytyjski Robert Reiner, holenderski uczony dostrzegał złożoność problemu wpływu gospodarki kapitalistycznej na przestępczość. Bonger rozumiał znaczenie badania psychologii sprawcy, pamiętał, że nieraz decyzja o zachowaniu przestępczym podejmowana bywa w przeciągu chwili, pod wpływem sytuacji i nagłej pokusy. Z tego powodu zarzucano mu również „eklektyzm”. Bonger wprowadził jednakże do kryminologii nowe idee, kładąc podwaliny pod jej późniejszy rozwój.

Na przełomie lat 60. i 70. XX wieku, na fali wydarzeń 1968 roku w nauce o przestępstwie popularność zyskała tzw. kryminologia radykalna lub krytyczna. Wielu należących do tego nurtu badaczy odwoływało się bezpośrednio lub pośrednio do marksizmu lub przynajmniej posługiwało się marksistowskim aparatem pojęciowym. 

Kryminolodzy radykalni budowali swoje koncepcje na krytyce całej dotychczasowej nauki o przestępstwie i jego sprawcy. Odcinając się od poprzedników, dążyli do stworzenia zupełnie nowej, alternatywnej kryminologii. Znaleźli się w opozycji również wobec zastanej, kapitalistycznej rzeczywistości świata zachodniego, ponieważ w ich przekonaniu opierała się ona na powszechnych nierównościach społecznych. W przeciwieństwie do wcześniejszych generacji kryminologów nie zamierzali jednak poprzestać na opisie świata, ale pragnęli przyczynić się do zmiany niesprawiedliwego systemu społecznego i politycznego. 

Według kryminologów radykalnych prawo jest podniesioną do godności ustawy wolą klasy panującej, która narzuca swoje wartości i wzory zachowań klasom wyzyskiwanym. 

Warto w tym miejscu przytoczyć słowa Engelsa, dotyczące klasowego charakteru moralności, które odnieść można także do prawa:

„Odrzucamy więc wszelkie próby narzucenia nam jakiejś dogmatyki moralnej, jakiegoś rzekomo wiecznego, ostatecznego, niezmiennego odtąd prawa moralnego, pod pozorem, że świat moralności posiada również swoje trwale zasady, stojące ponad historią i różnicami narodowymi. Twierdzimy natomiast, że cała dotychczasowa teoria moralności jest, w ostatniej instancji, wytworem każdorazowej sytuacji ekonomicznej społeczeństwa. A że społeczeństwo rozwijało się dotąd poprzez przeciwieństwa klasowe, moralność była zawsze moralnością klasową; albo usprawiedliwiała panowanie i interesy klasy panującej, albo też – gdy klasa uciśniona wzrosła dostatecznie w siłę – wyrażała bunt przeciw temu panowaniu i związane z przyszłością interesy uciskanych.” (podkreślenie moje – JŻ).

(F. Engels, Anty-Duhring, Rozdz. IX, https://www.marxists.org/polski/marks-engels/1876/anty_dur/01.htm#09)

Wśród kryminologów radykalnych panowało również przekonanie, że teoria przestępczości musi uwzględniać fakt, iż czynniki pchające ludzi do łamania prawa osadzone są w strukturze społecznej. W ten sposób poddano negacji konsensualny model społeczeństwa, oparty na założeniu, że co do podstawowych norm panuje społeczna zgoda. Dlatego dewiantem (tzn. odstępcą od panujących norm) jest ten, czyje zachowanie odbiega od postępowania ogółu populacji. W konsekwencji wszelkich nonkonformistów traktuje się jako potencjalnych przestępców. Czyn zabroniony stał się dla kryminologów radykalnych świadomym wyborem człowieka, podejmowanym jednakże jako specyficzna forma buntu przeciwko niesprawiedliwościom kapitalizmu. Zaprowadziło to przedstawicieli przedmiotowego nurtu do koncepcji „przestępczego systemu społecznego” zamiast „przestępczej jednostki”. Przestępstwo powinno być postrzegane jako reakcja jednostki na jej pozycję w zantagonizowanym społeczeństwie, zmierzająca do rozwiązania tego konfliktu. Dewiacja zaś jest czymś normalnym, stanowi przejaw różnorodności ludzi. 

Podstawowe znaczenie w ramach kryminologii krytycznej zyskała nowa definicja przestępstwa. Rozwinęli ją m.in. Herman i Julia Schwendingerowie w artykule „Obrońcy porządku czy strażnicy praw człowieka” z 1970 roku. Ich zdaniem definicję przestępstwa należało odnieść do moralności i naruszeń praw człowieka. Takie zjawiska jak rasizm, wojna imperialistyczna czy bieda powinny być wobec tego uznane za przestępstwa, odpowiedzialność za które spadałaby na państwo burżuazyjne. Z kolei Richard Quinney w swojej pracy „Klasa, państwo i przestępstwo” z 1977 roku zaprezentował pogląd, iż popełnienie czynu zabronionego jest wyrazem materialnej kondycji społeczeństwa. Podkreślał także, że prawa, stanowione przez klasę panującą, muszą być przez nią naruszane, by zapewnić trwanie systemu. Odróżnił dlatego czyny przestępne popełnianie przez funkcjonariuszy państwa podczas stosowania represji od tych, będących wyrazem oporu lub przystosowania uciśnionych. W opinii Quinneya przestępstwa pospolite są popełniane z reguły w obrębie tej samej klasy, stanowiąc rodzaj adaptacji, niezbędnej do przetrwania w kapitalistycznym środowisku. Nie stanowią one zagrożenia dla trwania systemu. Z kolei czyny będące wyrazem oporu mogą prowadzić do jego obalenia.

Podsumowując, marksiści analizują problematykę przestępczości, jak wszystkie inne zjawiska społeczne, stosując metodę materializmu dialektycznego. Jest dla nas jasne, że zjawisko przestępczości pojawiło się u zarania cywilizacji, wraz z własnością prywatną i przeciwieństwami klasowymi. Z czasem, gdy ludzkość osiągnie etap komunizmu, przestępczość w naturalny sposób zaniknie, a wraz z nią i prawo, ludzie będą zaś w naturalny sposób przestrzegać społecznych norm. Krzywdzić innych będą mogły już tylko jednostki zaburzone, społeczeństwo zapewni im jednak odpowiednią opiekę psychiatryczną. W ten sposób dopiero rozpocznie się cywilizacja i niesamowity rozwój ludzkiej kultury. Dlatego nie ma lepszego sposobu na uporanie się z problemem przestępczości niż walka o rewolucyjne zniesienie kapitalizmu.

Jan Żarski