Ponad 100 000 osób zmarło w zeszłym roku z powodu przedawkowania narkotyków w USA. Według statystyk CDC (Centrum kontroli i zapobiegania chorobom – tłum. własne) to już drugi rok z rzędu, kiedy liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła tę liczbę. Te przedawkowania są nieproporcjonalnie skoncentrowane w biednych regionach, zwłaszcza w Appalachii, która od dwóch i pół dekady jest niszczona przez kryzys uzależnienia od opiatów.
Niedawne procesy przeciwko rodzinie miliardera Sacklera – właścicielom Purdue Pharma i producentom OxyContin – ujawniły aktywną rolę, jaką ich firma odegrała w stworzeniu tego kryzysu. Na jednej z rozpraw sądowych, które odbyły się na początku tego roku, ofiary epidemii opiatów, które straciły swoich bliskich, stanęły twarzą w twarz z Sacklerami. Dyrektor generalny Richard Sackler i inni dyrektorzy patrzyli pustym okiem, gdy jedna z matek puszczała nagranie rozmowy telefonicznej na 911, którą wykonała w noc, gdy znalazła swojego syna martwego z powodu przedawkowania:
„Rozumiem, że dziś są twoje urodziny, Richard, jak będziesz świętował?” – powiedziała, zauważając, że jej syn wkrótce skończyłby 34 lata. „Gwarantuję, że nie będzie to na cmentarzu… Naprawdę skorzystałeś na śmierci dzieci. Jesteście ziemskimi szumowinami!”
Z tym komentarzem Sackler, który tego dnia skończył 77 lat, przypomniał sobie o swoich własnych słowach w przecieku e-mailowym, w którym w sposób lekceważący odnosił się do osób z uzależnieniami jako o „szumowinach Ziemi”. Rodzina i jej współpracownicy zarobili miliardy dolarów na śmierci setek tysięcy amerykańskich robotników. Ich umyślne niszczenie niezliczonych istnień ludzkich i rodzin w całym kraju dla zysku jest jednym z najdotkliwszych przykładów obrzydliwego wpływu kapitalizmu na ludzkość.
Mit opioidu „odpornego na uzależnienia”
W 1995 r. Purdue Pharma złożyła wniosek o zatwierdzenie przez FDA (Agencja Żywności i Leków) „rewolucyjnego” nowego leku OxyContin, opioidowego środka przeciwbólowego z rozszerzoną powłoką uwalniającą, która rzekomo uczyniła go „odpornym na uzależnienia”. Według Purdue, formuła o przedłużonym uwalnianiu oznaczała, że pacjenci doświadczali stałej niskiej dawki łagodzenia bólu, zamiast nagłych skoków tradycyjnie związanych z lekami opioidowymi i uzależnieniem.
FDA wydało pozytywną opinię i OxyContin został w następnym roku wypuszczony na rynek. Od samego początku Purdue kładło zyski ponad wszystko, rażąco kłamiąc na temat uzależniającego potencjału OxyContin w oryginalnej ulotce zatwierdzonej przez FDA. Twierdzono w niej, że „pacjenci otrzymujący dawki 20–60 mg/dobę zazwyczaj mogą nagle przerwać terapię bez żadnych incydentów”, mimo że własne badania kliniczne Purdue skutkowały wystąpieniem objawów odstawiennych u 28% pacjentów po przyjęciu małych dawek leku.
W ulotce stwierdzono również, że „uważa się, że dostarczane przez tabletki OxyContin opóźnione wchłanianie leku, zmniejsza ryzyko nadużycia leku”. Ani Purdue, ani FDA nie mieli żadnych dowodów na poparcie tej tezy. W rzeczywistości, w ciągu kilku miesięcy od wypuszczenia OxyContin, firma stała się świadoma powszechnego uzależnienia od leków przeciwbólowych z grupy morfin MS Contin, pomimo przedłużonego uwalniania leku. Purdue miał wszelkie powody, by sądzić, że OxyContin przyniesie podobnie złe wyniki, ale i tak nadal je dystrybuowali, ponieważ wiedzieli, że będzie to niezwykle opłacalny lek.
Jednym z najbardziej podstępnych oszustw było twierdzenie Purdue, że OxyContin należy przyjmować tylko co 12 godzin, co pozwoliło im na wprowadzenie tabletki na rynek jako wygodnego leku przyjmowanego dwa razy dziennie. Ich reklamy z tego okresu obiecały, że przyjmującego czeka „skuteczna ulga po dwóch tabletkach”. W rzeczywistości efekty działania OxyContin trwają zazwyczaj około ośmiu godzin, co stanowi różnicę, która jest idealną receptą na uzależnienie. Gdy pacjenci osiągną ośmiogodzinny próg, doświadczają godzin wyniszczającego odstawienia opioidów, które ustępuje dopiero po podaniu kolejnej dawki, tworząc cykl euforycznego odstawienia, który napędza uzależnienie. Te krótkie okresy odstawienia mogą również powodować, że pacjenci będą poszukiwać coraz większych dawek, zwiększając ryzyko przedawkowania.
Wszystko to było wówczas znane Purdue. Inne z ich własnych badań klinicznych przed wypuszczeniem wykazały, że około 50% pacjentów potrzebowało leku częściej niż dwa razy dziennie, a firma prawie natychmiast zaczęła otrzymywać raporty od lekarzy, pacjentów i przedstawicieli handlowych, że konieczne jest częstsze dawkowanie. Mimo to nadal sprzedawali lek jako środek o dwunastogodzinnym działaniu.
Pomimo tych wszystkich rozbieżności i kłamliwych twierdzeń, pozytywna opinia wydana przez FDA była wynikiem korupcji i bezpośrednich powiązań między Purdue, a agencjami rządowymi odpowiedzialnymi za regulację produkcji i dystrybucji farmaceutyków. Dziewięć miesięcy przed oficjalnym zatwierdzeniem leku, wewnętrzna komunikacja firmy Purdue wykazała, że urzędnik FDA nadzorujący wniosek, Curtis Wright, już zagwarantował firmie przychylną opinię. Nieco ponad rok później Wright zaczął pracować dla Purdue z początkową pensją 400 000 dolarów rocznie. W latach 2006-2015 producenci opiatów jako całość wydali ponad 700 milionów dolarów na lobbing rządów federalnych i stanowych, a Richard Sackler chwalił się kiedyś, że Purdue może „zażądać rozmowy z praktycznie każdym senatorem lub kongresmenem, z którym chcą porozmawiać przez telefon i to w ciągu najbliższych 72 godzin”.
Agresywny program marketingowy
Po otrzymaniu pieczęci FDA, Purdue przeszkolił zespół przedstawicieli handlowych, aby przekonać lekarzy o bezpieczeństwie i wygodzie w stosowaniu OxyContin. Firma kierowana była do lekarzy, których oznaczono jako „naiwnych od opioidów”: lekarzy, którzy unikali morfiny ze względu na jej reputację jako wysoce uzależniającą, ale nie znali aktywnego składnika nowego leku, półsyntetycznego oksykodonu opioidowego. Zwykle byli to lekarze w biednych rejonach kraju, zwłaszcza w Appalachach. Obszary te charakteryzują się również wysokim wskaźnikiem przewlekłych dolegliwości bólowych spowodowanych częstością pracy fizycznej, chorobami przewlekłymi i brakiem dostępu do wysokiej jakości opieki zdrowotnej. Lekarze w tych regionach byli zdesperowani, aby pomóc swoim pacjentom w wygodnym, długotrwałym leczeniu bólu, które nie opierało się na morfinie. OxyContin wydawał się być cudownym lekiem, na który czekali.
Przedstawiciele handlowi prowadzą agresywną sprzedaż względem tych „opioidowo naiwnych” lekarzy, oraz wygodnie pomijają fakt, że oksykodon jest w rzeczywistości dwa razy silniejszy od morfiny, i że tabletki mogą być zgniecione, żute, lub rozpuszczone aby zniwelować przedłużone uwalnianie powłoki. Zamiast tego użyli języka zatwierdzonego przez FDA w ulotce dołączonej do opakowania, aby zapewnić lekarzy, że formuła OxyContin zapewnia bezpieczeństwo i że ich pacjenci nie uzależnią się.
Purdue zgromadził w tym czasie ogromne ilości danych dotyczących sprzedaży, które wyraźnie wykazały istnienie powszechnego uzależnienia i dystrybucji nowego leku na czarnym rynku. W niektórych obszarach zaobserwowano zwiększoną podaż tabletek całkowicie nieproporcjonalną do zapotrzebowania przy ilości recept, która przekraczała ilość ludzi. Firma otrzymała również wiele raportów od przedstawicieli handlowych na temat uzależnień i zgonów w całym kraju.
Zamiast rozpoznawać i próbować zahamować rozwijający się kryzys, Purdue wykorzystał te dane, aby wygenerować jeszcze większy zysk, doskonaląc swoją strategię dystrybucji i marketingu. Zidentyfikowali i wybrali obszary z wysokimi wskaźnikami recept, wysyłając dodatkowych przedstawicieli i motywując ich ogromnymi premiami w oparciu o liczbę sprzedanych tabletek. Ten cel spowodował, że epidemia rozprzestrzeniła się jak pożar przez Appalachy. W Kentucky wskaźnik przedawkowania narkotyków wzrósł z 4,9 na 100 000 w 1999 r., do 15,3 w 2005 r. i do 29,9 w 2015 r.
Zaczęły pojawiać się pigułkowe piramidy finansowe i stosować praktyki, które miały na celu przepisywanie ogromnych ilości leków osobom, które następnie nielegalnie je odsprzedawały dalej i dzieliły się zyskiem z lekarzami. Dane sprzedażowe firmy Purdue zidentyfikowały wiele takich praktyk, a firma została nawet powiadomiona o niektórych z nich przez lokalną policję, ale i tak nadal sprzedawała im pigułki.
Lobbyści „ruchu przeciwbólowego”
Wykalkulowany marketing nie był jedyną bronią Purdue. Firma wykorzystała również swoje ogromne konta bankowe, aby wpłynąć na środowisko medyczne i opinię publiczną. W latach 1996-2001 Purdue sponsorował ponad 7 000 „seminariów na temat zarządzania bólem”. Lekarze z całego kraju zostali wysłani na te opłacane w całości konferencje w ośrodkach wypoczynkowych, aby wysłuchać ekspertów od bólu, którym zapłacono za wypowiadanie się na temat korzyści płynących z opiatów. Firma intensywnie reklamowała się w czasopismach medycznych, finansowała i pisała badania, które zostały opublikowane w kilku z nich.
Narracja medyczna opracowana i wygłaszana przez Purdue w tych konferencjach i artykułach była ideą „pseudo-zależności”. Ta „teoria” twierdzi, że gdy pacjenci żądają coraz częstszych i większych dawek leków przeciwbólowych, nie są naprawdę uzależnieni, ale po prostu czują większy ból, który lekarze mają obowiązek leczyć większą ilością leków przeciwbólowych. Koncepcja ta została całkowicie zdyskredytowana przez środowisko medyczne.
Purdue nawiązał również współpracę z lekarzami i innymi przedstawicielami branży, aby stworzyć i sfinansować organizacje, które wydawały się być niezależne i opowiadały się za promowaniem leków przeciwbólowych na receptę. Jedną z bardziej prominentnych organizacji, Forum Pielęgnacji Bólu (ang. Pain Care Forum), kierował lobbysta i dyrektor Purdue. Amerykańska Fundacja Bólu (ang. Pain Foundation) opublikowała książkę, sponsorowaną przez Purdue, mającą na celu promowanie opioidów jako rozwiązania przeciwbólowego dla weteranów. Przedstawiciele handlowi korzystali z tych kłamliwych narzędzi podczas swoich spotkań z lekarzami, wykorzystując rzekomą „niezależność” tych „organizacji adwokackich” do uzasadnienia swoich roszczeń dotyczących bezpieczeństwa OxyContin.
Purdue i Sacklerowie mieli również powiązania z instytucjami szkolącymi nowe pokolenia lekarzy w zakresie leczenia przewlekłego bólu. Na Uniwersytecie Tufts wieloletni prezydent Purdue Richard Sackler zasiadał w radzie doradczej School of Medicine przez 18 lat. Od 1980 roku Sacklerowie przekazali szkole ponad 15 milionów dolarów. W 1999 r. Purdue zgodził się na cykliczną coroczną dotację w wysokości 330 000 USD, której szczególnym celem było sfinansowanie nowego programu studiów magisterskich: Badania nad bólem, edukacja i polityka. Kierownik programu, dr Daniel Carr, pojawił się w reklamie Purdue, a inny profesor dr David Haddox, pracował bezpośrednio dla Purdue jako specjalista od bólu i był głównym twórcą idei „pseudo-zależności”. Przekazywał te opłacaną pseudonaukę kolejnym pokoleniom studentów medycyny Tufts specjalizujących się w łagodzeniu bólu, nawet wykorzystując materiały marki Purdue w swojej pracy.
Ogromny wpływ firmy na medycynę dotarł również do opinii publicznej za pośrednictwem mediów. Na przykład artykuł z 2004 roku opublikowany przez New York Times, w którym wina za uzależnienie została przerzucona na pacjentów, stwierdzając, że „kiedy drapiesz ranę kogoś, kto jest uzależniony od środków przeciwbólowych, zwykle znajdujesz doświadczonego narkomana”. Autor przytacza badania napisane przez naukowców Purdue opublikowane w czasopiśmie Journal of Analytical Toxicology na poparcie tego twierdzenia. Sama autorka prowadziła konserwatywny think tank, który otrzymywał 15 000 dolarów rocznie od Purdue, a przed opublikowaniem przesyłała materiały do firmy w celu zatwierdzenia.
W kapitalizmie instytucje badawcze i edukacyjne opierają się na finansowaniu ze strony bogatych darczyńców i prywatnych przedsiębiorstw. I te rzekomo „neutralne” instytucje są często pod wpływem motywu czerpania zysku, zarówno świadomie, jak i nieświadomie. Purdue był w stanie wykorzystać swoje wpływy w branży medycznej do promowania idei „pseudo-zależności” i zniekształcenia zrozumienia zarządzania bólem na korzyść firmy, zmieniając wielu lekarzy w niechętnych uczestników tego kłamliwego procederu.
Śmiertelne skutki
W 2010 roku, kiedy patent Purdue na OxyContin miał wygasnąć i wkrótce musieliby konkurować z zamiennikami, firma nagle zmieniła zdanie. Purdue przyznał FDA, że OxyContin uzależnia i jest niebezpieczny, i poprosił agencję, aby nie zatwierdzała żadnych wniosków o wersje generyczne ich leku ze względu na to ryzyko dla zdrowia publicznego. Jednocześnie wydali OxyContin OP, nową wersję leku z powłoką o przedłużonym uwalnianiu, której nie można było zgnieść ani rozpuścić. FDA zatwierdziła OxyContin OP i zgodziła się nie zatwierdzać żadnych generycznych wersji oryginalnego OxyContin, zapewniając, że Purdue będzie nadal mieć monopol na środki przeciwbólowe zawierające oksykodon.
Jednak do 2010 roku przemysł farmaceutyczny spowodował, że miliony Amerykanów uzależniło się od opiatów. Zamiast ograniczać epidemię uzależnień, wycofanie oryginalnego leku OxyContin z rynku tylko pogorszyło sprawę. Kiedy to źródło opiatów zniknęło, ludzie zaczęli używać innych nielegalnych opiatów, takich jak heroina i fentanyl. W 2016 r. około 80% nowych osób uzależnionych od heroiny zaczęło od leków przeciwbólowych wydawanych na receptę. Te nieuregulowane leki są łatwiejsze do przedawkowania niż leki przeciwbólowe na receptę ze względu na ich niespójną moc i składniki. Wszystko to doprowadziło do wzrostu liczby zgonów z powodu opiatów w ciągu ostatniej dekady. Do tej pory ponad 600 000 osób w USA zmarło z powodu przedawkowania ich.
Podczas gdy wypuszczenie OxyContin było punktem zwrotnym w branży leków przeciwbólowych na receptę, a Purdue wprowadziło wiele podstępnych technik marketingowych i pomysłów medycznych, to bezwzględne dążenie do zysku kosztem ludzkiego życia nie jest unikalne dla Purdue. Cały łańcuch dostaw w branży – od plantatorów uprawiających mak lekarski (opium) po apteki rozprowadzające tabletki dla pacjentów – świadomie skorzystał na tym kryzysie.
Johnson & Johnson uprawia mak lekarski i zaopatruje producentów opiatów w wiele aktywnych związków stosowanych w ich lekach. W ciągu ostatnich kilku dekad stosowali wiele takich samych taktyk, jak Purdue, aby zwiększyć stosowanie opioidów w całym kraju: wprowadzanie tych leków do obrotu jako bezpiecznych i nieuzależniających, wykorzystywanie danych dotyczących sprzedaży do ukierunkowanych lekarzy, finansowanie „niezależnych” grup obrony leków przeciwbólowych i lobbing urzędników rządowych w celu podejmowania decyzji korzystnych dla branży. Dystrybutorzy leków nadal dostarczali opioidy do obszarów o nieproporcjonalnie wysokich zamówieniach, a Walgreens, Walmart i CV obserwowali i nie robili nic, ponieważ ogromne ilości recept i pigułek przechodziły przez ich apteki.
Bodźcem do produkcji w kapitalizmie jest generowanie zysku dla właścicieli i akcjonariuszy. W tym celu przedsiębiorstwa muszą podjąć wszelkie niezbędne środki, aby pokonać konkurencję i poszerzyć swoją bazę klientów, bez względu na to, w jaki sposób decyzje te wpływają na życie zwykłych ludzi. Historia Purdue i OxyContin nie jest zatem odosobnionym incydentem ani też zwykłym wynikiem szczególnie chciwej grupy kapitalistów. Ten śmiertelny kryzys jest bezpośrednim wynikiem kapitalizmu, systemu opartego na prywatnej własności środków produkcji i napędzanego motywem zysku.
Brak rozwiązania w kapitalizmie: nacjonalizacja Big Pharma!
Odkąd stało się to bardziej widoczne dla opinii publicznej, dyskutuje się nad wieloma proponowanymi rozwiązaniami kryzysu związanego z opiatami. Niektóre miasta uruchomiły programy mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa osób uzależnionych – takie jak kliniki metadonu i bezpieczne miejsca wstrzyknięć – oraz zwiększenie dostępności naloksonu zapobiegającego przedawkowaniu. Podczas gdy rozwiązania te zapewniają chwilową ulgę od uzależnienia od opiatów i zmniejszają ryzyko przedawkowania, nie czynią nic, aby trwale zakończyć ten problem lub zapobiec wzrostowi nowych uzależnień.
Najwięcej uwagi poświęcono postępowaniu sądowemu przeciwko rodzinie Sacklerów i innym dużym graczom w branży farmaceutycznej, takim jak Johnson & Johnson. Wszystkie 50 stanów i wiele amerykańskich indiańskich plemion złożyło pozwy przeciwko Sacklerom, obejmujące tysiące indywidualnych skarg od osób dotkniętych kryzysem. Rodzina, której majątek wynosi 11 miliardów dolarów, dokładnie wykorzystała wszystkie możliwe luki prawne, aby uniknąć odpowiedzialności. Ostatnio zgodzili się wypłacić 6 miliardów dolarów kilku stanom w pozwie cywilnym. W zamian za to rodzina nie mogła ponosić odpowiedzialności za jakiekolwiek pozostałe lub przyszłe pozwy cywilne, pozostawiając ich wolnych z pozostałymi miliardami.
Kapitalistyczne sądy również nie potrafią rozwiązać podstawowego problemu, który jest zakorzeniony w samej naturze kapitalizmu. Motyw zysku napędza każdy aspekt tego kryzysu: od produkcji, dystrybucji i przepisywania leków przeciwbólowych; po ciężkie warunki pracy powodujące chroniczny ból; po brak dostępu do leczenia i wsparcia dla osób uzależnionych. Jedynym realnym rozwiązaniem tego kryzysu jest nacjonalizacja przemysłu farmaceutycznego i wszystkich innych sektorów medycznych pod demokratyczną kontrolą pracowników, zintegrowanych z gospodarką zaplanowaną wokół potrzeb człowieka, a nie rentowności.
Gdyby środki przeciwbólowe były opracowywane i dystrybuowane wyłącznie w celu medycznym, nie byłoby potrzeby zachęcania ludzi poprzez fałszywe reklamy. Badania i edukacja powinny być finansowane i kontrolowane ze środków publicznych, wolne od wpływów kapitalistów i realizowane w interesie ludzkości. Umożliwiłoby to lekarzom podejmowanie decyzji w oparciu o rzeczywiste potrzeby medyczne, a nie w oparciu o kampanie reklamowe lub badania finansowane przez firmy, które chcą na tym zyskać miliardy.
Poprawa warunków pracy, skrócenie tygodnia pracy do 20 godzin, dobrowolna emerytura w wieku 55 lat oraz swobodny dostęp do wysokiej jakości opieki zdrowotnej zmniejszyłyby przede wszystkim liczbę osób cierpiących na przewlekły ból. Oprócz lepszej opieki zdrowotnej, pracownik przeznaczałby więcej czasu na dbanie o zdrowie poprzez otwarcie się na programy przeciwbólowe, które nie opierają się na zażywaniu leków, takich jak np. fizjoterapia. W przypadkach, w których ludzie naprawdę potrzebują środków przeciwbólowych, pracownicy służby zdrowia mogliby poinformować ich o potencjalnych zagrożeniach i sposobach zdrowego wycofywania się, często pozostając w kontakcie ze swoimi pacjentami i zapewniać środki na przeciwdziałanie wszelkim nałogom, które ich dotykają.
Ponadto czynniki ryzyka uzależnienia od opiatów obejmują ubóstwo, bezrobocie, przeszłość kryminalną, choroby psychiczne i „stresujące okoliczności”. W społeczeństwie, w którym każdy ma dostęp do opieki zdrowotnej, mieszkania, zatrudnienia, odżywiania, edukacji i czasu, który może spędzać z przyjaciółmi i rodziną oraz realizować swoje zainteresowania i potrzeby, presja środowiskowa by szybko zniknęła.
Cała logika kapitalizmu zawsze stawia zysk nad ludzkie potrzeby. Od pandemii Covid-19 po zmiany klimatyczne, w ostatnich latach widzieliśmy niezliczone przykłady tego zjawiska. Socjalistyczna transformacja społeczeństwa jest jedynym realnym rozwiązaniem, które położy kres epidemii opiatów i innym okrucieństwom spowodowanym przez ten system.
Pierwotnie opublikowane 9 sierpnia na stronie socialist.revolution.net
Autor: A. Ludlam (Socialist Revolution)
Tłumaczenie: Natalia Mieńczyńska
Tekst oryginalny: https://socialistrevolution.org/capitalists-who-created-opioid-crisis/