wosp 1

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy – tej organizacji nie trzeba przedstawiać chyba nikomu. Od ponad 30 lat WOŚP dzielnie pomaga milionom Polaków, kreując się na prawdziwego cudotwórcę, ratującego niewydolną służbę zdrowia. Niestety, jest to po prostu kolejna burżuazyjna machina, w dużej mierze PR-owa, służąca do zarabiania pieniędzy pod płaszczem pomocy charytatywnej i wielkiego zrywu społecznego. Przyjrzyjmy się głębiej zeszłorocznemu finałowi tego przedsięwzięcia. 

Z nami, albo przeciwko nam

W zeszłym roku odbył się 34 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak co roku pieniądze były zbierane w konkretnym celu, kampania dotyczyła sfinansowania zakupu sprzętu do monitorowania, diagnozowania i rehabilitacji płuc. I tak samo jak w ubiegłych latach, byliśmy świadkami duchowych uniesień, nawoływania do solidarności i jednoczenia się, a momentami wręcz emocjonalnego szantażu, zwłaszcza z ust celebrytów i polityków. 230 tys. zł za weekend spędzony z Rafałem Brzoską i Omeną Mensah czy ponad 30 tys. za rundkę badmintona z Dawidem Podsiadło. W tym roku jest podobnie. W 2025 roku orkiestra startuje z hasłem „Gramy dla onkologii i hematologii dziecięcej”. Na chwile pisania artykułu możemy wylicytować m.in. tydzień metamorfozy z Ewą Chodakowską za 35 tys., obiad z Cezarym Pazurą za 16 tys. oraz dzień z Rafałem Sonikiem za 25 tys. – tyle jest w stanie zapłacić burżuazja, która jednocześnie zapiera się rękami i nogami przed płaceniem wyższych podatków, pokazując tym samym swoje zepsucie. Niestety na płaceniu  podatków nie da się zrobić dobrego PRu, czy otrzymać społecznego poklasku. Dając wielkie sumy na WOŚP, jest szansa, że ktoś pokłoni się jaśnie państwu w pas za dobroć i hojność. Jednocześnie te same osoby mają czelność mówić frazesy o tym jak to źli są ci, co nie dają na tacę WOŚPu. Przykładem jest tutaj demonizowany elektorat PiSu. Szkoda, że kiedy przyjrzymy się głębiej widać, że znaczna część tego elektoratu to osoby starsze i biedne. Niemniej, sami politycy partii PiS swoje ataki w stronę WOŚP kierują z stanowisk reakcyjnych, a nie z faktycznej analizy np. służby zdrowia. A na czele tej orkiestry hipokrytów dumnie kroczy dyrygent – Jerzy Owsiak, zbawca polskiej służby zdrowia, który otwarcie mówi, że z tą służbą nic wspólnego nie chcę mieć. By chwile później mianować się największym specjalistą w tej dziedzinie. Państwo przecież okrada, a WOŚP ratuje – a więc niechaj nam żyje miłościwie i długo!

Orkiestra gra, ale marsz żałobny 


To, że polska służba zdrowia jest w słabym stanie, nie jest niczym szczególnie trudnym do zauważenia. Natomiast tego, czego klasa panująca nie widzi, a dokładniej nie chce zobaczyć, jest sposób na rozwiązanie tego problemu. Budżet NFZ na rok 2024 wynosił 195 miliardy  zł, WOŚP uzbierał 175 miliony zł. Jest to nic ponad kroplę w morzu potrzeb. Żadna oddolna inicjatywa, nieważne jak dobrze wypromowana by nie była, nie jest w stanie konkurować z budżetem państwa, w kwestii wydatków na służbę zdrowia. Nie przeszkadza to jednak samym politykom korzystać z tej inicjatywy do pokazania dobrej twarzy w obliczu tak tragicznej melodii. A liberalne i drobnomieszczańskie media pieją wtedy z zachwytu! Jak to ma zwykle miejsce w kapitalizmie, rozwiązania będącego pod nosem, szuka się pod stołem. 

Sam Jerzy Owsiak nie kryje się ze swoimi poglądami, a mianowicie popieraniem prywatyzacji służby zdrowia! Jak to sam ujął w 2015 r. „Służbie zdrowia potrzebny jest plan Balcerowicza”. Jako przykład tęga głowa uśmiechniętego pana w okularach podała USA. „My, Polacy, jesteśmy na gruncie kilkudziesięciu lat wesołego, wariackiego ustroju socjalistycznego. I gdzieś wpompowaliśmy sobie w świadomość, że służba zdrowia jest bezpłatna i dla wszystkich. Mamy zakodowanych wiele rzeczy, które tylko pomogą w stworzeniu służby zdrowia, która wytrzyma wszystkie powinności i spełni dobrą rolę wobec społeczeństwa”

Prywatna służba zdrowia prędzej spełni swoją rolę wobec klasy panującej, napychając jej kieszenie pieniędzmi, a tych, których na nią nie stać, skaże na powolne umieranie w chorobach! Dlatego tak, panie Owsiak, służba zdrowia musi być bezpłatna, edukacja i dach nad głową również! Niestety Pan tego nie zrozumie, bo w służbie zdrowia widzi tylko kolejne narzędzie do bogacenia się. 

Mesjasz POmaga

Jerzy Owsiak nie kryję się ze swoimi politycznymi upodobaniami. „Jeśli dożyję jutra” – tak napisał na swoim profilu na facebooku, w związku ze szczuciem, z jakim mierzy się m.in. ze strony TV Republika. Porównał się do Pawła Adamowicza, zamordowanego podczas finału WOŚP prezydenta Gdańska. Wydźwięk posta wskazuje jasno – Dopóki będę żyć będę walczyć! Za was, za wszystkich Polaków! Ale czy na pewno?

Jeśli nie utrzymamy tego, co wspólnie tworzymy, nie tylko stracimy, ale za 3 lata wrócimy znów do strasznych ponurych dni”

Oczywiście, że nie. Złem jest PiS, złem są ludzie na nich głosujący. Widmo nadejścia go za 3 lata. I to zło trzeba pokonać. Osoba, która choć trochę zastanowi się i pomyśli, zauważy od razu jedną rzecz. Jak to jest, że „uśmiechnięty” Jurek walczący o służbę zdrowia popiera równie „uśmiechniętych” liberałów, którzy ową służbę zdrowia mają gdzieś. Polityków, którzy nie dotrzymali żadnej obietnicy, którzy tak troszczą się o kobiety, że obiecali im prawo do aborcji, ale później stwierdzili, że kobiety na nie nie zasługują? Jak to jest, że osoba, która chce jak najlepiej dla Polaków, uważa, że służba zdrowia powinna być prywatna? Jest bardzo proste drogi czytelniku. WOŚP odciąga uwagę od faktycznej walki o służbę zdrowia, od rzeczy, które mają znaczenie, np. od faktu zwiększania PKB na wojsko kosztem właśnie służby zdrowia. Owsiak daje swoim kolegom spokój, bo przecież on wszystko ogarnie. Kolejne zbiórki, kolejny finał – ludzie na rok zadowoleni. Bo przecież ktoś coś zrobił. Szkoda, że to coś, jest równe praktycznie zeru. Aż chce się użyć określenia „pożyteczny idiota”, ale pan Owsiak idiotą nie jest. Jest zupełnie świadom swojej roli, tego co robi i jak przykłada swoją rękę do polityki. I nie ważne ile by mówił, że robi to dla idei. Robi to dla swoich i jego liberalnych kolegów, zysków.

Burżuazyjna Orkiestra Wielkiej Chciwości

Nic, co robi WOŚP, nie ma na celu naprawienia służby zdrowia. 1 albo 2 promile publicznych wydatków na ochronę zdrowia to po prostu śmiech na sali. I tych faktów nie da się niczym podważyć. Zarzucanie, że „lepsze to niż nic”, „państwo nic nie robi, a WOŚP tak” czy „jak możesz być przeciwko WOŚP, życzysz ludziom śmierci?” to mieszczańskie majaczenie z klapkami na oczach do melodii burżuazji. Coś przynosi zyski, więc jest super! Coś nie przynosi,więc jest złe. Czego tutaj nie rozumieć? 

Naszym zdaniem wszystkiego. Klasa panująca, mająca możliwość korzystania z najlepszych prywatnych klinik, dokonywania aborcji za granicą i wykonywania absurdalnych operacji plastycznych w USA, nigdy nie zrozumie potrzeb mas. Zaślepieni chęcią bogacenia się, chcą zniszczyć wszystko, co nie może być wykorzystane w ich interesie i przynieść im zysk. A straci na tym jak zwykle klasa pracująca! Dlatego my, jako marksiści bronimy bezpłatnej służby zdrowia, walczymy o polepszenie jej standardów oraz powiększenie jej finansowania i wspieramy wszystkich walczących o polepszenie warunków w szpitalach, przychodniach czy sanatoriach. Tak, jak to miało miejsce w 2021 podczas protestów medyków.

Niech burżuazja nadstawi uszu i posłucha: Służba zdrowia, edukacja i dach nad głową to podstawowe dobra, które należą się każdemu w tym samym stopniu! I tak długo jak walka o to będzie trwać, tak długo będziemy niezmienne stali po stronie walczącej klasy pracującej!

Charytatywność musi być robotnicza

Po przeczytaniu poprzednich akapitów można zapewne odnieść wrażenie że komuniści są przeciwni charytatywności. I po części może być to prawda, bo nie postrzegamy jej jako lekarstwa, tak jak robi to burżuazja. Jednak takie akcje i działania są często oddolnym, zdrowym odruchem solidarności robotników. To wyróżnia proletariuszy od kapitalistów. Pracownicy mimo tego, że posiadają niewiele, czują potrzebę wspierania się. Kapitalista, mający wszystko chce mieć jeszcze więcej. Dlatego właśnie np. WOŚP jest tak popularny w Polsce.

Jednak jedynym prawdziwym lekarstwem jest wzięcie sprawy w swoje ręce przez klasę pracującą i wywieranie presji na klasę panującą. Państwo polskie nawet nie zbliża się procentem PKB przeznaczanym na służbę zdrowia, do średniej europejskiej (10,4 proc. do 6,4 proc. w 2022). Ale za to przoduje w wydatkach na zbrojenia (3,13 proc. PKB na 2025). I ostatnie lata pokazują nam, że ta tendencja będzie tylko rosnąć, a cierpieć na niej będą oczywiście ludzie pracy..

Z rewolucyjnym optymizmem, naprzód!


Chcemy sprawnej i wydajnej służby zdrowia, do której dostęp będzie miał każdy. Prywatyzacja może jedynie tę służbę pogrzebać i zmienić w dobro luksusowe. Odebrać masom coś, co nie jest idealne, ale wciąż jest i wykonuje swą pracę często jadąc na oparach. Na życie w zdrowiu zasługuje każdy człowiek, nie tylko bogacz. Dlatego walka o godną i bezpłatną służbę zdrowia jest jednym z zadań marksistów! Tylko poprzez rewolucję socjalistyczną jesteśmy w stanie to zadanie wypełnić w 100 proc. i zapewnić wszystkim dostęp do czegoś tak oczywistego. Dlatego jeśli bliskie są Ci idee marksizmu, widzisz jak zepsuty i krwawy jest system kapitalistyczny, uważasz, że na edukację, dach nad głową i bezpłatną służbę zdrowia zasługuje każdy, dołącz do nas! 


Precz z ograniczaniem wydatków na służbę zdrowia!

Zamiast na zbrojenia pieniądze na służbę zdrowia!

Bezpłatna i fachowa opieka zdrowotna dla wszystkich!

Zwiększyć finansowanie szpitali, pielęgniarek, personel i służb medycznych!

Autor: Jakub Bolek



Kategorie: Komentarze