coronavirus globalization brian stauffer
Ilustracja: Brian Stauffer

Ostatni wybuch koronawirusa spowodował największą falę strat na giełdzie od 2008 roku, na oszałamiającą wartość akcji – o 5 miliardów dolarów na całym świecie. Rynki obawiają się, że wirus będzie miał poważny wpływ na już teraz słabą gospodarkę światową. Te obawy nie są bezpodstawne.

Nowa epidemia koronawirusa ma ważne implikacje dla walki klasowej, które omówiliśmy wczoraj w artykule o wybuchu we Włoszech. W tym artykule zajmiemy się wpływem epidemii na gospodarkę światową.

COVID-19 się rozprzestrzenia

Od weekendu potwierdzono wiele nowych przypadków zarażenia koronawirusem na całym świecie. Pozostają one w niewielkiej liczbie, lecz istnieje obawa, że rozwój nowych obszarów infekcji pozwoli na gwałtowne rozprzestrzenianie się wirusa.

Przed weekendem eksperci byli ostrożnie optymistyczni, ponieważ liczba nowych infekcji spadała. W Chinach liczba przypadków zachorowań między 17 a 24 lutego wzrosła o zaledwie 4% (3000). Na tej podstawie mieli nadzieję, że podjęte środki były wystarczające, aby spowolnić rozprzestrzenianie się choroby. Jednak nowe ogniska rozwijające się w Korei Południowej, Japonii i we Włoszech spotęgowały obawy, że środki te są niewystarczające.

Długi okres inkubacji wirusa (14 dni lub więcej) i brak widocznych objawów u niektórych nosicieli wirusa czynią jego rozprzestrzenianie się trudniejszym do kontrolowania. Szacuje się, że nosiciele wirusa zarażają średnio 2,6 osoby, podczas gdy w przypadku choroby takiej jak SARS (wcześniejszy koronawirus), chociaż bardziej śmiertelnej, liczba ta wynosiła 1,3. Grypa sezonowa i epidemia świńskiej grypy mają podobny wskaźnik zaraźliwości, bo nieco ponad 1. Tak więc, chociaż najnowszy koronawirus jest mniej śmiertelny niż inne epidemie, takie jak SARS, prawdopodobnie rozprzestrzeni się znacznie dalej.

Niepokojące w najnowszych danych jest to, że istnieje obecnie duża liczba przypadków zarażenia ludzi w ich własnym kraju, a nie w Chinach. Uważa się, że w Korei Południowej ponad 600 osób zostało zakażonych wewnątrz kraju (kolejne 1100 jest pod obserwacją), szczególnie związanych z jednym z głównych kultów religijnych. W Japonii liczba ta wynosi 129. We Włoszech liczba przypadków zarażeń, które prawdopodobnie miały miejsce w tym kraju, wynosi 121, ale kolejne 276 jest badanych.

Istnieje obawa, że rozwój sytuacji, jaki miał miejsce w Chinach, może wydarzyć się w innych krajach. Jednak w rzeczywistości nikt nie wie, jak źle będzie. Michael Ryan, szef ratownictwa zdrowotnego Światowej Organizacji Zdrowia, powiedział, że mogą być w stanie zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa lub może się on rozwinąć, stwierdzając:

„Wirus może osiąść w endemicznym schemacie przenoszenia, w trybie sezonowym lub może przyspieszyć do pełnej globalnej pandemii. W tym momencie nie można powiedzieć, który z tych scenariuszy się spełni”.

Po zakończeniu wspólnej misji 24 lutego WHO była ostrożnie optymistyczna, ponieważ liczby pokazały, że rozprzestrzenianie się wirusa zostało znacząco ograniczone w Chinach, a śmiertelność poza Wuhan znacznie niższa (0,7% w porównaniu do 3%).

Jak powstrzymać wirusa?

Władze próbują za pomocą różnych środków ograniczyć rozprzestrzenianie się epidemii. Obejmują one od wyważonych reakcji do nieprzemyślanej paniki. Kwarantanna statku wycieczkowego Diamond Princess była katastrofą. Prawdopodobnie zmieniło to kilka przypadków w setki w trakcie kwarantanny, biorąc pod uwagę trudności z utrzymaniem wysokiego poziomu higieny na statku wycieczkowym.

Działania władz w Hubei również przyczyniły się do rozprzestrzeniania się choroby. Po pierwszej próbie ukrycia pojawienia się wirusa ogłoszono kwarantannę, ale opóźniono jej nałożenie o 8 godzin, co skłoniło 300 000 ludzi do opuszczenia miasta przed jej rozpoczęciem. Pracownicy opieki zdrowotnej pozostają nieprzekonani co do tego środka, obawiając się, że tak ciężka reakcja podważa zaufanie publiczne do władz i powoduje niepotrzebne obciążenia dla ludności.

Ten sam środek został teraz przyjęty przez włoskie władze, które podobno przekierowały nawet pociągi dużych prędkości, jadące przez wioski poddane kwarantannie (nawet jeśli nie zatrzymywały się). Władze działają w bardzo surowy sposób. Jednym z powodów jest niewątpliwie brak wiedzy o tym nowym wirusie i autentyczne obawy o wpływ, jaki będzie on miał na społeczeństwo i gospodarkę, ale jasne jest również, że politycy panikują. Nikt nie chce być tym, który wydaje się nie brać sprawy poważnie.

Lawrence Gostin, dyrektor instytutu O’Neill Institute for National and Global Health Law na prestiżowym Georgetown University, powiedział w Wall Street Journal: „Przechodziliśmy od samozadowolenia do paniki i robienia rzeczy, które są zbyt dalekimi krokami, które są nieoparte na dowodach, a wywierają ogromny wpływ na gospodarkę.”

Samoizolacja jest ogólnie uważana za najskuteczniejszy sposób, uniemożliwiający zarażonej osobie przenoszenie wirusa na współpracowników i inne osoby, z którymi się spotyka. Rodzi to jednak poważne kwestie. W Chinach rząd obiecał wypłacić wynagrodzenie przynajmniej niektórym zarażonym, ale takie przepisy nie występują już nigdzie indziej.

W związku z rosnącą liczbą pracowników na całym świecie, którzy żyją od wypłaty do wypłaty nie jest jasne, w jaki sposób będą oni mogli sobie pozwolić na takie środki. Dotyczy to szczególnie przypadków, gdy u danej osoby nie zdiagnozowano choroby i z tego względu zasadniczo nie przysługuje jej zasiłek chorobowy. Zostało to dobitnie pokazane w Wielkiej Brytanii po tym, jak rząd polecił wszystkim podróżującym powracającym z objętych chorobą regionów, aby izolowali się przez 14 dni. Brytyjski organ arbitrażu pracy, ACAS, zasugerował, że kapitaliści powinni wspierać takie przypadki i zezwalać swoim pracownikom na zwolnienie chorobowe lub coroczny urlop. Wydają się być całkowicie nieświadomi trudności, jakie napotykają pracowników.

W Chinach brak dostępnego wsparcia, a także obawa przed infekcją utrzymały około 200 milionów pracowników migracyjnych w ich rodzinnych miejscowościach po zakończeniu chińskiego nowego roku. Jest to nieprzyjemna perspektywa powrotu do miast tylko po to, by nie być w stanie pracować przez 14 dni, a jednocześnie ponieść wyższe koszty utrzymania. Rząd próbuje teraz różnych zachęt, aby przywrócić ich do pracy, ponieważ ich brak powoduje poważne trudności w próbach ożywienia gospodarki po zniesieniu najbardziej rygorystycznych środków w Chinach.

Cios dla światowej gospodarki

Próby powstrzymania wirusa już zaczęły mieć wpływ na gospodarkę. Prowincja najbardziej dotknięta epidemią, Hubei, jest ogniwem w łańcuchu dostaw dla przemysłu samochodowego, opieki zdrowotnej, elektroniki, lotnictwa, obronności i budownictwa, ale będzie to miało znacznie większy wpływ.

Microsoft, Apple, firmy samochodowe i linie lotnicze ostrzegały przed wpływem na biznes. Giełdy odnotowały znaczne spadki, a Dow Jones spadł do poziomu z października. Bank of America obniżył swoją prognozę wzrostu w strefie euro do 0,6% z 1%. Credit Suisse obniżył swoją prognozę do 0,5% z 0,9%.

Zagrożenie dla łańcuchów dostaw

Produkcja just-in-time, która jest powszechna we wszystkich gałęziach przemysłu, oznacza, że zapasy są ograniczone. Zakładają one dobrze funkcjonujący globalny handel z niezawodnymi dostawami. Teraz zagrożone są te poprzednio niezawodne łańcuchy dostaw.

Kiedy w 2003 r. wybuchła epidemia SARS, która była ostatnią znaczącą epidemią koronawirusa, Chiny nie były tak ważne dla świata, jak dziś. W tym czasie Chiny stanowiły 4% światowej gospodarki. W 2015 r. było to 15%. Rosnące znaczenie Chin oznacza, że wpływ tego nowego wirusa na gospodarkę światową będzie znacznie większy.

Monopolizacja oznacza, że niektóre niezbędne komponenty używane przez dużą liczbę marek, są czasami wytwarzane tylko w jednej fabryce. Tak było w przypadku szczególnego rodzaju pigmentu do farb samochodowych, który spowodował zatrzymanie produkcji samochodów w wielu fabrykach po katastrofie elektrowni jądrowej w Fukushimie. Teraz ma miejsce podobny proces.

Przemysł samochodowy prawdopodobnie zostanie mocno dotknięty z powodu swojej złożoności. Południowokoreańscy producenci samochodów polegali na fabryce w Hubei i zostali zmuszeni do ograniczenia produkcji. Europejskie fabryki Fiata–Chryslera, Renault, BMW i Peugeota są zagrożone wybuchem zachorowań w północnych Włoszech, ponieważ pewien element jest produkowany w jednej z objętych kwarantanną wiosek. Pełny wpływ na produkcję europejską spowodowany zakłóceniami łańcucha dostaw prawdopodobnie nie będzie odczuwalny do następnego miesiąca, ponieważ dostawy zajmują około 4 lub 5 tygodni od przybycia z Chin.

Branże zagrożone

Żegluga to kolejna branża, która ma poważne trudności. Ubiegły rok był złym rokiem dla globalnego handlu, z pierwszym rocznym spadkiem globalnego handlu od 2009 roku, głównie z powodu wojen handlowych Trumpa i spowolnienia gospodarki europejskiej. Ten rok miał być okresem ożywienia w żegludze, a nowa umowa została podpisana między USA a Chinami, ale dyslokacja spowodowana przez koronawirusa stawia poważne wątpliwości przed przyszłością wielu firm żeglugowych. Największe firmy z dużymi rezerwami finansowymi z pewnością przetrwają kryzys, ale wiele mniejszych już nie. Ile ocaleje, zależy od tego, jak długo będzie trwać kryzys.

Turystyka jest branżą, która prawdopodobnie ucierpi najbardziej. Chińscy turyści są nie tylko liczni, ale przy tym także stosunkowo dużo wydają. W 2018 r. Chińscy turyści wydali 277,3 mld USD, co stanowi 20% całkowitych światowych wydatków w turystyce i jest to dwukrotnie więcej niż wydali turyści amerykańscy. W związku z odwołaniem wielu lotów do i z Chin oraz ograniczeniem przylotów z Chin znaczna część tych dochodów będzie zagrożona. Pierwszym bankructwem w Japonii związanym z koronawirusem był na przykład hotel. Na całym świecie narasta strach, więc ludzie będą unikać podróżowania i rezerwacji wakacji. Jeśli władze nie będą w stanie kontrolować rozprzestrzeniania się wirusa, gdy sezon wakacyjny nadejdzie na półkuli północnej, będzie to miało poważny wpływ na przemysł turystyczny na całym świecie.

Branża lotnicza będzie mocno dotknięta, ponieważ podróże służbowe, oprócz turystyki, zostaną ograniczone. Wiele firm odradza obecnie wszelkie zbędne podróże. Coraz więcej krajów znajduje się na liście krajów, do których odradza się podróżowanie poza koniecznością. Niemiecka Lufthansa ogłosiła już, że będzie ciąć koszty. Cathay Pacific z Hongkongu poprosiła swoich pracowników o trzy tygodnie urlopu – bez wynagrodzenia.

Szansa na zysk

W kapitalizmie zawsze istnieje możliwość czerpania korzyści z nędzy innych ludzi. Już teraz cena masek chirurgicznych i innych ochronnych potroiła się w Stanach Zjednoczonych, prowadzący w tym Amazon, obawiając się utraty reputacji, ostrzegł sprzedawców, że takie podwyżki naruszają ich warunki. Dzieje się to mimo faktu, że nie są zalecane do użytku przez personel niemedyczny. Koszt środka do dezynfekcji rąk, który jest zalecany, podwoił się.

Przemysł farmaceutyczny ma oczywiście przewagę w otrzymywaniu rządowej jałmużny, ale w przeciwieństwie do epidemii świńskiej grypy, jak dotąd brakowało im odpowiedniego leku do leczenia lub szczepień. We wtorek ich los mogł się zmienić, ponieważ Japonia zaleciła stosowanie leku przeciw grypie Avigan, co spowodowało skok akcji o 8,8%.

Ponadto upadek wielu mniejszych firm otworzy również możliwości większym firmom do pożerania swoich byłych konkurentów. Wielcy giganci wysyłkowi, tacy jak Maersk i Cosco, z dużymi kuframi będą szukali mniejszych konkurentów, aby ich przejąć ze znaczną zniżką. Jak każdy kryzys gospodarczy, efektem będzie dalsza koncentracja w dotkniętych gałęziach przemysłu.

Odwrócenie globalizacji?

Jednym z powodów, dla których trudno jest zatrzymać wirusa, jest rosnące wzajemne powiązanie świata. Zwiększony ruch osób podróżujących w interesach i turystów po całej planecie zwiększa prędkość, z jaką infekcje mogą przekraczać granice. Jest to oczywiście związane z rozwojem handlu światowego.

Ostatnie wojny handlowe Trumpa, a także nasilone ataki na imigrantów na całym świecie oznaczają, że rządy są znacznie bardziej skłonne do podjęcia środków w celu ograniczenia podróży, nawet jeśli ma to wpływ na gospodarkę światową. W tym tygodniu Wall Street Journal zwrócił na to uwagę:

„Od czasu tych epizodów [SARS, Ebola] wsparcie dla globalizacji w wielu krajach zostało zastąpione żądaniami wzmocnienia granic. Władze mają mniej zastrzeżeń względem podnoszenia barier w handlu i podróżach w imię zwalczania chorób. Epidemia jest więc jeszcze jedną siłą działającą na rzecz cofnięcia globalizacji.”

Zatem podnoszenie barier może znanczyć więcej niż tylko tymczasowy skutek. Mogłoby to przyczynić się do ogólnego wzrostu nastrojów protekcjonistycznych, co spowodowałoby dalsze trudności dla światowej gospodarki. W ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci rozwój handlu światowego był kluczem do rozwoju światowej gospodarki. Każde odwrócenie globalizacji oznaczałoby poważne trudności dla kapitalistycznej gospodarki światowej.

Nadchodząca światowa recesja

Niezależnie od tego, czy będą w stanie powstrzymać wirusa w nadchodzącym miesiącu, czy rozprzestrzeni się szerzej i spowoduje więcej zakłóceń, ożywienie gospodarcze takie, jakie było, dobiega końca.

Niemiecka gospodarka weszła w techniczną recesję, ponieważ ten kwartał będzie podążał za poprzednim kwartałem z ujemnymi stopami wzrostu. Tamtejsza produkcja przemysłowa spadła w ubiegłym roku o 7%, a ożywienie po tym spadku wydaje się w tym roku mało prawdopodobne. Dwoma najważniejszymi partnerami handlowymi Niemiec są Chiny i Włochy, zwłaszcza północna część kraju. Niemiecka gospodarka jest bardzo zależna od handlu światowego i dlatego jest podatna na wszelkie zakłócenia. Teraz ich przemysł czeka co najmniej dwa miesiące zakłóceń w dostawach części i surowców. Trudności w niemieckiej gospodarce oznaczają problemy w całej UE. Niemcy są kluczową gospodarką w Europie, a konsekwencje będą dalekosiężne.

Gospodarka USA zwalniała już po tym, jak skutki obniżek podatków Trumpa osłabły, a Goldman Sachs przewiduje obecnie jedynie 1,2% wzrostu w tym kwartale (w ujęciu rocznym w porównaniu do 2,1% w poprzednim kwartale). Japońska gospodarka skurczyła się o 1,6% w czwartym kwartale ubiegłego roku po wzroście podatku VAT i potężnym szturmie. Jednak dane za ten kwartał wyglądają teraz źle, co oznacza, że prognozowany spadek o 0,9% będzie prawdopodobnie większy. MFW obniżył również chiński wzrost do 5,6%, co byłoby najniższym poziomem od 1990 r.

Światowa gospodarka była już na skraju kolejnego kryzysu. Wirus może zepchnąć go ponad krawędź. W tym sensie wirus może stać się wypadkiem „za którym kryje się konieczność”, jak to ujął Engels.


Autor: tow. Niklas Albin Svensson