Od poniedziałku 24 stycznia trwa strajk pracowników firmy Solaris w Bolechowie organizowany przez OPZZ „Konfederacja Pracy” i Solidarność. Strajkujący domagają się wzrostu wynagrodzenia o 800 zł brutto dla każdego pracownika. Podczas referendum strajkowego większość pracowników opowiedziała się za akcją strajkową. Wcześniejsze próby negocjacji z pracodawcą trwające od września nie przynosiły skutków. Zamiast tego zaoferowano kosmetyczne podwyżki rzędu 5%, które obowiązują ze skutkiem od 1 stycznia. Pracownicy nie widząc wyjścia przystąpili do strajku. Mimo zapewnień, że produkcja jest kontynuowana, rzecznik Solarisa przyznaje, że akcja może negatywnie wpłynąć na zyski firmy, co będzie skutkowało zwolnieniami. Nie trzeba dodawać, że zyski zarządu nie są zagrożone.

solaris 1 min

Członkowie Czerwonego Frontu przyjechali w czwartek 27 stycznia do Bolechowa by wyrazić swoją solidarność ze strajkującymi oraz zadać kilka pytań przewodniczącemu OPZZ „Konfederacja Pracy” w Solarisie – Wojciechowi Jasińskiemu. Przed fabryką autobusów powitała nas duża grupa strajkujących pracowników w zdecydowanie bojowym nastroju. Poniżej zamieszczamy wypowiedzi Wojciecha Jasińskiego odnośnie trwającego strajku:

AJ: Andrzej Jagodziński

WJ: Wojciech Jasiński 

AJ: Proszę się przedstawić na początek.

WJ: Wojciech Jasiński, przewodniczący OPZZ „Konfederacja Pracy”, działamy w Solarisie, a także w drugiej firmie w Polinovie czy Wągrowcu. Pracownice i pracownicy tej firmy również przyłączyli się do nas, widząc naszą aktywność.

AJ: Chciałbym zapytać o cele i przyczyny waszego strajku.

WJ: Domagamy się wzrostu wynagrodzenia zasadniczego dla wszystkich pracowników spółki o kwotę 800 zł brutto do podstawy wynagrodzenia. Władze spółki nie chciały w żaden sposób spełnić naszych żądań. Obniżaliśmy wielokrotnie w czasie 4 miesięcy negocjacji nasze żądania do 600 zł później do 400 zł, 14 stycznia byliśmy jeszcze gotowi podpisać porozumienie odnośnie kwoty wysokości 400 zł brutto do podstawy wynagrodzenia i byliśmy gotowi na to pomimo szeregu protestów i niezadowolenia tych tutaj ludzi, którzy mówili, że 400 zł to jest za mało, ale myśmy nie chcieli strajku myśmy, nie chcieliśmy robić awantury, ale władze spółki odrzuciły tę naszą pokojową ofertę i to pomimo tego, że łączny koszt tej podwyżki mieściłby się w założeniach budżetowych firmy na 2022 rok, więc wnioskuję jedną rzecz; że firmie nie tyle chodziło o pieniądze, które są, które leżą na stole, ale raczej o to by pokazać ludziom gdzie jest ich miejsce w szeregu, żeby oni nie podnosili głowy, żeby nie upominali się o swoje prawa i o godne wynagrodzenia i dlatego mamy teraz strajk.

AJ: Czyli co ostatecznie spowodowało przystąpienie do strajku?

WJ: Brak podwyżek w kwocie, którą byśmy chcieli, podwyżki, które proponuje firma po prostu nie spełniają naszych oczekiwań, bo są zbyt niskie, przy obecnej inflacji i wzroście kosztów życia.

AJ: A jakie macie obecnie nastroje?

WJ: No chyba dobre, bojowe. [tłum wiwatuje]

AJ: przewidujecie długi strajk, czy myślicie, że to się szybko zakończy?

WJ: [pracownik z boku: do skutku] Piłka jest po stronie zarządu, my jesteśmy gotowi podjąć pracę, ale po spełnieniu naszych warunków, bo naszym celem nie jest strajk, naszym celem jest porozumienie i godne wynagrodzenie dla ludzi, a nie strajkowanie, ale skoro władze firmy, wolą mieć strajk w firmie to jest ich wybór.

AJ: Widzimy ostatnio, że jest coraz więcej strajków w Polsce, coraz więcej strajków w prywatnych firmach, coraz więcej związków zawodowych zaczęło się aktywnie udzielać i aktywnie strajkować. Wcześniej mogłoby wydawać się, że związki zawodowe nie podejmowały wielu akcji. Co więc się zmieniło w ciągu kilku ostatnich miesięcy?

WJ: Przede wszystkim wzrost cen. Zaczyna brakować ludziom pieniędzy na życie, to jest pierwsza rzecz. Druga sprawa jest taka, że od 30 lat jesteśmy w innym systemie gospodarczym, rośnie PKB, kraj jako całość bogaci się, ale nie jego społeczeństwo. Robotnicy w dalszym ciągu, należą do najgorzej opłacanych pracowników w Unii Europejskiej. Jesteśmy w ogonie Europy, a przecież nie jesteśmy gorsi od naszych kolegów z Zachodu, jesteśmy nawet lepsi, bo nasze autobusy sprzedają się jak świeże bułeczki, jednak zarabiamy wielokrotnie mniej.

AJ: Jaki procent pracowników w zakładzie strajkuje?

WJ: 90 procent pracowników produkcji bezpośredniej przystąpiło do strajku. Pracują pojedyncze osoby na poszczególnych brygadach. Nie strajkują ci, którzy mają umowy na czas określony. Myśmy sami ich namawiali, jeszcze w ubiegłym tygodniu mówiąc: słuchajcie ten kto ma umowę na czas określony nie strajkuje, bo co się może stać? Za miesiąc, dwa, ten człowiek nie dostanie nowej umowy Natomiast ci, którzy tutaj strajkują mają umowę na stałe, więc nie obawiają się. No i muszą pracować, bo nie mają innego wyboru, pracownicy zagraniczni, cudzoziemcy, którzy są z firm zewnętrznych, a wiem, że oni też by chcieli strajkować, ale nie mogą. Oczywiście pracuje administracja, ale ona stanowi 1/3 całej firmy, tym bardziej że oni pracują w domu, więc ich tutaj nawet nie ma. Natomiast firma została zablokowana, produkcja nie jest w żaden sposób uskuteczniania. Nie ma możliwości wyprodukowania nawet połowy auta. Jeżeli jakiekolwiek autobus wyjeżdża z firmy, to jest to auto które zostało już wcześniej wyprodukowane, lecz miało jakiś drobny brak, i teraz ten brak – trójkąt ostrzegawczy, gaśnica czy choćby lusterko czy nawet jakiś inny drobny element – został uzupełniony tymi pozostałymi władzom spółki, wątłymi siłami, a wtedy firma triumfalnie mówi, że produkcja cały czas jest kontynuowana. To jest kłamstwo.

AJ: Czy uważacie, że obecnie ruch związkowy się odradza, ma jakąś większą siłę przebicia w porównaniu do ostatnich lat? 

WJ: Mamy taką nadzieję. Na pewno sygnał dali nasi koledzy z Konfederacji Pracy z Paroca. To była iskra, która być może podpaliła beczkę prochu.

AJ: I ostatnie pytanie, jak wam pomóc?

WJ: Dwie rzeczy. Nagłaśniać nasz protest gdzie się tylko da, w Polsce i za granicą. Druga sprawa, powiemy wprost, potrzebujemy pieniędzy na kontynuowanie strajku. Na portalu zrzutka.pl jest zbiórka na rzecz strajkujących pracowników firmy Solaris. Solaris to świetna firma [WJ wskazuje stojących za nami pracowników]. Wykonujemy świetną robotę i Solaris to my, a nie ci, co siedzą na trzecim piętrze. Tą firmą zarządzają ludzie, którzy po prostu nie chcą uszanować, ciężkiej pracy tych ludzi[WJ wskazuje strajkujących], dlatego, prawdopodobnie chcą ten strajk rozciągnąć w czasie i mówię brutalnie, chcą zdusić strajk głodem. Nie można doprowadzić do tego by ten strajk został głodem pokonany. Dlatego musimy mieć środki po to by pracownicy, którzy strajkują, mieli zrekompensowany przestój. I tak podczas rozmów z zarządem, do których musi dojść, bo oni już długo nie wytrzymają, będziemy żądać zapłaty za strajk, wyrównania nam naszego przestoju, a w jakiej formie, w jaki sposób nie ma znaczenia. 

AJ: My z naszej strony wpłaciliśmy kwotę na zrzutce, mamy nadzieje, że to jakoś pomoże.

WJ: W Polsce studiuje kilka tysięcy ludzi więc to jest bardzo duża grupa która może nam pomóc, a my z naszym strajkiem, chociaż walczymy o swoje,  jednocześnie przygotowujemy grunt do pracy dla następnych pokoleń, żeby ten system pracy w Polsce nie był patologicznym, żeby wszyscy godnie zarabiali, a nie tylko od wypłaty do wypłaty. 

AJ: Dziękujemy za wywiad, powodzenia!

WJ: Również, wszystkiego dobrego.


Jak już wspominaliśmy Czerwony Front w pełni solidaryzuje się ze strajkującymi pracownicami i pracownikami Solarisa! Niezmiernie cieszy nas odradzający się aktywny ruch związkowy, potrafiący zorganizować strajk na taką skalę. Cieszy także udział tak dużej ilości pracowników, którzy są zdeterminowani do walki i nie boją się mimo możliwych konsekwencji, brać udziału w akcji! Sukces pracowników firmy Paroc w Trzemesznie dał sygnał i przykład do tego, że zwycięska walka o swoje jest możliwa. Także wcześniejsze protesty pracowników ochrony zdrowia, sektora publicznego czy nauczycieli pokazują, że po latach neoliberalnej propagandy III RP, marginalizowaniu i łamaniu praw pracowniczych, co utrudniało jakąkolwiek organizację ruchów pracowniczych, mamy do czynienia z odradzaniem się świadomości klasowej w polskim społeczeństwie.

solaris 2 min

Takich walk czeka nas w przyszłości więcej. Obecny kryzys spowodowany między innymi pandemią Covid-19 będzie się zaostrzał. Nieudolna polityka PiS tylko nadaje mu tempa. Obecnie klasa robotnicza jest na etapie organizowania się i doświadczeń. Wierzymy że jest to dopiero początek  jej aktywności.

Zachęcamy do wsparcia strajkujących na portalu zrzutka.pl: https://zrzutka.pl/r2uwj9. Pracodawca ogłosił, że pracownicy na czas strajku nie otrzymają wynagrodzenia. Ta bezczelna zagrywka ma na celu osłabienie morale pracowników i złamania strajku, dlatego tak ważna jest ta zbiórka. Zebrana kwota trafi do pracowników, którzy przystąpili do akcji strajkowej.