W sobotę 19 lutego odbyła się konwencja młodej polskiej lewicy. Spotkały się na niej cztery młodzieżówki partii składających się na parlamentarną koalicję: Federacja Młodych Socjaldemokratów (SLD), Młoda Lewica (Wiosna), Młodzi Razem (Lewica Razem) i Czerwona Młodzież (PPS). Efektem rozmów młodych działaczy stało się 10 postulatów programowych, które dla porządku wymienimy:
- Prawo do aborcji,
- Neutralność klimatyczna,
- Koniec ze śmieciówkami,
- Szkoła bez religii,
- Tanie mieszkania na wynajem,
- Nauka, nie propaganda,
- Równość małżeńska,
- Psycholog w każdej szkole,
- Edukacja seksualna i antydyskryminacyjna,
- Zielona Energia.
Jakże piękne postulaty! Tak jak i cel: zbudowanie nowoczesnego państwa dobrobytu. A wszystko okraszone hasłem „Przyszłość jest teraz!”
O ironio! Czarna przyszłość ludzkości, jaką kiedyś przedstawiano tylko w filmach science-fiction – czyli świata wielkich nierówności, zdominowanego przez korporacje, nękanego klęskami naturalnymi i bezrobociem technologicznym, wszystko do wtóru dekadenckiej, gnijącej kultury masowej – stała się naszą rzeczywistością.
Niestety polscy młodzi lewicowcy zdają się tego nie dostrzegać. Dla nich kapitalizm to wciąż perspektywa rozwoju, możliwość zrealizowana postępowych reform i wspaniałych haseł; to kapitalizm z lat po II wojnie światowej, gdy śmiertelnie obawiające się rewolucji proletariackiej klasy panujące bogatego Zachodu zgodziły się odkroić robotnikom trochę większy niż dotychczas kawałek tortu. Tego, że nawet w tej mitycznej Szwecji państwo opiekuńcze jest już tylko wspomnieniem, rodzimi reformiści nie widzą – lub też widzieć nie chcą.
Skoro nasza lewica o tym nie pamięta, przypomnimy: kapitalizm znajduje się w śmiertelnym kryzysie; w 2020 r. wybuchł największy kryzys gospodarczy od lat 30. XX wieku – a może największy w historii systemu; cały świat sparaliżowała zaraza, zapewne nie będąc ostatnią z pandemii, jakie czekają nas w najbliższych latach; ludzkość stoi na skraju zagłady – obliczu katastrofy ekologicznej i zmian klimatu. Z takimi problemami przyjdzie się zmierzyć dzisiejszej młodzieży!
Dlatego naszym zdaniem przedstawione na sobotniej konwencji postulaty są absolutnie niewystarczające na czasy, w których przyszło dorastać młodym ludziom. Zanim zajmiemy się nimi bardziej szczegółowo, parę krytycznych słów o programie jako całości.
O tym, że postulaty te są niewystarczające do wyrwania młodzieży i całej ludzkości z kryzysu kapitalizmu, który przyjął historyczne rozmiary – już powiedzieliśmy. Żaden z nich nie próbuje choćby odpowiedzieć na źródło wszystkich problemów, a jedynie łagodzić objawy. Nic nie wspomniano o wszechwładzy kapitału, o wyzysku robotników przez burżuazję, o głębokich nierównościach społecznych, o tym, że bogaci są coraz bogatsi, a pracownicy najemni od dziesięcioleci cierpią z powodu stagnacji płac realnych. Wielka szkoda. Lecz postulaty młodej lewicy nie adresują nawet bieżących, codziennych wyzwań, przed jakimi staje polska młodzież!
Zaprezentowany na konwencji program dowodzi niezbicie, że dla młodej lewicy to nie byt określa świadomość, jak uczył Karol Marks, ale odwrotnie – świadomość poprzedza byt; ten zaś schodzi na drugi (a może i trzeci) plan. Co ciekawe, z dziesięciu postulatów aż cztery dotyczą spraw szkolnych, zaś kwestii ekonomicznych tylko dwa. A przecież młodzież to nie tylko uczniowie! Którzy zresztą za chwilę też wejdą na rynek pracy i staną przed egzystencjalnymi problemami: czy mam gdzie mieszkać i co włożę do garnka. Nie mówimy, że postulaty Lewicy są złe – są to dobre pomysły i je popieramy – ale priorytetem musi być zapewnienie młodym ludziom pracy i godnego życia. Zrozumieli to politycy PiS, którzy wprowadzili minimalną płacę godzinową, obejmując nią umowy cywilnoprawne, i dołożyli do tego zwolnienie z podatku dochodowego dla osób do 26 roku życia. Niestety Lewica nie proponuje nic, co pozwoliłoby na „obejście PiS z lewej”.
W naszej ocenie najważniejszymi problemami polskiej (i nie tylko) młodzieży są: z jednej strony śmieciowa, niestała, żałośnie opłacana praca – z drugiej widmo bezrobocia bez jakiegokolwiek zabezpieczenia socjalnego (kto z bezrobotnych przed trzydziestką pobierał zasiłek – niech pierwszy rzuci kamieniem!); to brak możliwości usamodzielnienia się i znalezienia własnego mieszkania; to nierówności w dostępie do wykształcenia, pracy i ochrony zdrowia; to ogólny brak perspektyw, beznadzieja, brak czasu wolnego lub spowodowany bezrobociem jego nadmiar – co rodzi problemy psychiczne, uzależnienia i samobójstwa.
Powiecie: ale przecież młodzieżówki podnoszą postulaty likwidacji śmieciówek i tanich mieszkań na wynajem! Chcą psychologów w szkołach! Otóż właśnie w tym problem – tylko tyle lewica proponuje młodzieży. Zamiast wywrócić niesprawiedliwy system do góry nogami, zapewniając wszystkim – młodym i starym – pracę, mieszkanie i życie godne człowieka, lewica próbuje pudrować trupa.
Dlaczego? – zapytacie. Ano dlatego, że reformistyczna lewica, jak wspomnieliśmy, nie jest w stanie wyobrazić sobie niczego poza kapitalizmem. Dla nich system w jakim żyjemy, jest faktycznie końcem historii. Mogą powtórzyć za Margaret Thatcher: „There is no alternative”. Reformistyczna lewica prezentuje się przy tym jako siła, która będzie skuteczniej od prawicy i konserwatystów zarządzać kapitalizmem w fazie upadku. Nie bez przyczyny sobotniej konwencji towarzyszyło również hasło „zrobimy to lepiej!”. Czy naprawdę na tym zależy postępowej polskiej młodzieży? Na wyręczeniu burżuazji w zarządzaniu kryzysem skazanego na zagładę systemu?
Warto również w tym miejscu postawić pytanie, które często zadaje lewicy prawica: kto za to wszystko zapłaci? No właśnie – z programu młodzieżówek się tego nie dowiemy. Jakiś czas temu, gdy Partia Razem udawała radykalną socjaldemokrację, proponowała 75% podatek dla najbogatszych. Jak umiarkowany postulat by to nie był w porównaniu z marksistowskim hasłem wywłaszczenia burżuazji – niewątpliwie na gruncie polskim był powiewem świeżego powietrza. Od tego czasu wiele wody upłynęło w Wiśle, a „razemki” schowały ten straszny bolszewicki pomysł do szafy – teraz bronią korporacji medialnych przed dodatkowym opodatkowaniem. Wracając jednak do sedna problemu: z przedstawionego na konwencji programu nie wynika w żaden sposób, skąd weźmiemy pieniądze na psychologa w każdej szkole, ani jak sfinansujemy transformację w kierunku zielonej energii; czy sięgniemy do kieszeni bogatych, czy też może przerzucimy wszystkie koszty na klasę robotniczą?
Jako marksiści mówimy zdecydowanie: kamieniem węgielnym każdego programu lewicy musi być żądanie wywłaszczenia kapitału przez zorganizowany w państwo proletariat. Tylko w ten sposób stworzona zostanie gospodarcza, finansowa i społeczna baza do tego, by można było zrealizować jakiekolwiek trwałe, prorobotnicze reformy. Bez tego każdy, nawet najpiękniejszy zestaw postulatów – to tylko pisanie palcem po wodzie.
Jakże blado wygląda program lewicowych młodzieżówek na tle innej, historycznej organizacji postępowej młodzieży, do której tradycji odwołuje się Czerwony Front, tj. Związku Młodzieży Komunistycznej w Polsce. Podczas manifestacji 1-majowej w Warszawie w 1922 roku młodzi komuniści wypisali na swoich sztandarach: „Niech żyje 6-godzinny dzień roboczy dla młodzieży do lat 18! Żądamy ochrony pracy młodocianych! Żądamy zapomóg państwowych dla bezrobotnej młodzieży robotniczej! Żądamy powszechnej i przymusowej szkoły dla dzieci robotniczych!” (za L. Krzemień, Związek Młodzieży Komunistycznej w Polsce, Warszawa 1972). Takich haseł zabrakło na sobotniej konwencji Lewicy.
Pochylmy się teraz bardziej szczegółowo nad wybranymi postulatami z przytoczonej na wstępie „dziesiątki”.
Prawo do aborcji popieramy całym sercem, o czym pisaliśmy wielokrotnie. Lewica nie daje jednak swoim zwolennikom niczego więcej niż złożenie w sejmie projektu ustawy liberalizującej przepisy antyaborcyjne – który w obecnym układzie sił nie ma szans na przegłosowanie. Ale czy gdyby do władzy doszła opozycja, z którą Lewica prowadzi coraz poważniejszy flirt, byłoby inaczej? Czy rząd Platformy Obywatelskiej, Hołowni i Gowina (a taki jest coraz bardziej prawdopodobny) zapewniłby kobietom coś więcej niż powrót zgniłego kompromisu? Uważamy, że nie. Niestety młodzi lewicowcy myślą, że dla rozwiązania problemów kobiet wystarczy zbieranie podpisów pod inicjatywą ustawodawczą.
Neutralność klimatyczna. Cytując Lewicę: „UE zakłada neutralność klimatyczną do 2050 r. Polska powinna być zielonymi płucami Europy. Musimy dawać przykład. Dlatego musimy starać się dojść w Polsce do neutralności klimatycznej jak najszybciej i realizować Europejski Zielony Ład.” Ani słowa na temat tego, co stanie się z polskim górnictwem węglowym i z górnikami, a także – co ważne w kontekście, w jakim odbyła się konwencja – ze śląską młodzieżą, której byt zależy od górnictwa. Obawiamy się, że realizowanie wytycznych kapitalistycznej UE w duchu, jaki dotychczas prezentowała nam lewica, zarówno stara – spod znaku SLD – jak i nowa – spod szyldu Wiosny, oznaczałoby masowe zwolnienia i konieczność emigracji zarobkowej dla młodych Ślązaków.
Postulat neutralności klimatycznej łączy się z tym dotyczącym Zielonej Energii. Młodzi lewicowcy proponują nam dofinansowania do paneli słonecznych i pomp ciepła (co oczywiste dla tych, którzy mają gdzie je założyć – czyli pewnie bogatych właścicieli prywatnych domów). Do czego prowadzi stawianie na indywidualną produkcję energii – pokazał kilka dni temu przykład Teksasu, gdzie zrezygnowano z energetyki atomowej na rzecz prywatnych elektrowni słonecznych czy wiatrowych. Okazały się one bezwartościowe w obliczu ataku zimy, skazując tysiące ludzi na brak dostępu do prądu. Co znamienne, Lewica ani słowem nie mówi o budowie elektrowni atomowej w Polsce – a tylko to pozwoliłoby zapewnić rzeczywiście zieloną energię. Co więcej, wielu polityków Lewicy wypowiadało się wcześniej publicznie przeciwko „atomowi”. W takim razie za zieloną energię oznaczającą zniszczenie miejsc pracy i decentralizację podziękujemy.
Kwestia końca śmieciówek. Jak Lewica chciałaby się ich pozbyć? Prosząc panów i panie przedsiębiorców o łaskę dla młodych pracowników? Czy też może biorąc kapitalistów za pysk, realizując – z użyciem wszelkich niezbędnych środków – prawo pracowników najemnych do zatrudnienia na umowie o pracę, w regulaminowym czasie pracy, za pensję pozwalającą normalnie żyć, a nie tylko egzystować od wypłaty do wypłaty? Nie ulega przy tym wątpliwości, że najgorszy wyzysk to realia małych firm. Tymczasem jeszcze nie tak dawno politycy Lewicy, w tym Razem, opowiadali, jak to drobni przedsiębiorcy są solą tej ziemi, twórcami miejsc pracy i kołem napędowym gospodarki. Nie może być inaczej, gdyż ze wszystkich badań opinii publicznej wynika, że elektoratem Lewicy jest wykształcona drobna burżuazja.
Tanie mieszkania na wynajem. Gorąco popieramy postulat zapewnienia wszystkim Polakom dachu nad głową – i mieszkania w warunkach nieurągających ludzkiej godności. Lewica proponuje powołanie państwowego dewelopera, który wybuduje milion nowych mieszkań. Nie zlikwiduje to jednak patologii rynku mieszkaniowego, a jedynie wypełni lukę, której nie jest w stanie zagospodarować kapitalizm. W tym czasie prywatni deweloperzy będą dalej zarabiać krocie, budując ciasne klitki w fatalnym standardzie, landlordzi będą wciąż wysysać siódme soki z najemców, a „wolne media” będą nam wciskać kit, że gnieżdżenie się na 9 m2 to styl życia, minimalizm i ekologia. Problem trzeba rozwiązać natychmiast, nie czekać aż państwo wybuduje ów milion mieszkań. Mieszkania już są – ale znajdują się w rękach kamieniczników i spekulantów.
Wreszcie, zbiorczo omówmy postulaty „szkolne”. Są one słuszne i godne poparcia; pominięto jednak najistotniejszy z perspektywy lewicy, wydawałoby się, problem polskiego szkolnictwa, a mianowicie – ogromne nierówności w edukacji. Nie trzeba panelu ekspertów, aby zdać sobie sprawę, że ten, kto pochodzi z zamożnej rodziny, ma zdecydowanie łatwiej w szkole – i potem w życiu. Takie dzieci trafiają na prywatne lekcje języków obcych, na korepetycje, do szkół tańca, jazdy konnej itd. Biedne dzieci, dzieci robotnicze, nie mają takich możliwości. Ich rodziców nie stać na nowe podręczniki, laptopy, tornistry. Na etapie późniejszym, na studiach wyższych – to najczęściej młodzież z robotniczych środowisk studiuje zaocznie, łącząc niestabilne zatrudnienie na śmieciówce z odpłatną nauką, a ich lepiej sytuowani rówieśnicy studiują na darmowych studiach dziennych. Lewica w żaden sposób nie zaadresowała tych kwestii. Ponownie zrobił to za Lewicę PiS, dając rodzicom 500+ i wyprawkę szkolną. Lewica chce wprowadzić do szkół psychologów i wyprowadzić z niej religię. Wspaniale, ale zasadnicze problemy pozostają nierozwiązane.
Nie będziemy dłużej pastwić się nad tym napisanym na kolanie programem „lepszych menedżerów kapitalizmu”. W naszej ocenie program ten po to jest tak umiarkowany i mdły, aby łatwiej przeszedł przez gardło liberałom z PO i Polski 2050, gdy przyjdzie pora na rozmowy koalicyjne pod hasłem „wszyscy przeciwko PiSowi”. W żadnym wypadku nie stanowi on odpowiedzi na problemy polskiej młodzieży. Aby wesprzeć cierpiących na niemoc twórczą działaczy lewicowych młodzieżówek, postanowiliśmy przedstawić nasze własne 10 postulatów skierowanych do młodzieży i całego proletariatu:
1. Likwidacja bezrobocia
- skrócenie dnia pracy do 6 godzin bez obniżki wynagrodzeń (zachowanie płac jak przy 8 godzinach pracy);
- bezpłatne kursy zawodowe dla wszystkich chcących poszerzać swoje kwalifikacje;
- wielki program państwowych robót publicznych;
- zagwarantowanie zasiłków w wysokości nie mniejszej niż 80% minimalnego wynagrodzenia dla wszystkich bezrobotnych, niezależnie od charakteru umowy i stażu pracy, przez cały czas poszukiwania nowego zatrudnienia;
- państwo powinno udzielać prawdziwej pomocy w znalezieniu pracy – w tym celu trzeba zreformować urzędy pracy, by służyły bezrobotnym, a nie potwornej biurokracji.
2. Godna praca
- faktyczna likwidacja umów śmieciowych i fikcyjnego samozatrudnienia – aby to osiągnąć należy:
- wprowadzić kontrolę pracowników nad zakładami pracy – dając im wgląd w księgi rachunkowe i całą dokumentację kapitalisty; pracownicy muszą wiedzieć jaki zysk osiąga szef, gdy im się obcina płace lub redukuje zatrudnienie;
- podjąć kampanię na rzecz masowego uzwiązkowienia pracowników sektora prywatnego, zwłaszcza młodzieży w sektorze usług; zwiększyć uprawnienia związków zawodowych z jednej strony, a z drugiej odmłodzić ich kierownictwo, usuwając zasiedziałych biurokratów;
- powołać instytucję społecznych inspektorów pracy, wybieranych w każdym, nawet najmniejszym zakładzie przez wszystkich pracowników i dysponujących uprawnieniami inspektorów PIP, w tym do ustalania stosunku pracy jednostronną decyzją;
- przeprowadzić głęboką reformę PIP – zamiast instytucji państwowej winna stać się organem pracowników; inspektorzy winni być powoływani przez związki zawodowe, a jej uprawnienia i budżet winny być znacząco zwiększone;
- uznać niewypłacanie wynagrodzeń w terminie za przestępstwo; zdecydowanie zaostrzyć kary za naruszanie praw pracowniczych i przepisów BHP;
- podniesienie płacy minimalnej do 3500 zł brutto, a minimalnej płacy godzinowej – do 25 zł;
- koniec z darmowymi praktykami! Za każdą pracę należy się wynagrodzenie; dlatego wszystkie praktyki odbywane przez uczniów jak i studentów winny być opłacane przynajmniej minimalnym wynagrodzeniem – odpowiednio do ilości przepracowanych godzin;
- przyznanie wszystkim pracownikom 26 dni urlopu, niezależnie od długości zatrudnienia (obecnie do 10 lat stażu pracy należy się 20 dni wolnego w roku, co krzywdzi młodych pracowników).
3. Tanie mieszkania
- jak powiedzieliśmy – mieszkania już są; dlatego żądamy, aby państwo wywłaszczyło bez odszkodowań wszystkie lokale mieszkalne znajdujące się w rękach spekulantów i kamieniczników; nikt nie potrzebuje więcej mieszkań niż to, w którym mieszka!
- pulę uzyskanych w ten sposób lokali mieszkalnych należy przydzielić w pierwszej kolejności najbardziej potrzebującym: osobom bezdomnym i mieszkającym w fatalnych warunkach, w przeludnionych i zagrzybionych lokalach;
- zanim uda się to przeprowadzić – jako środek natychmiastowy należy wprowadzić czynsz maksymalny – na poziomie nie wyższym niż 20 zł za 1 m2 powierzchni użytkowej; za naruszanie tego limitu powinny być surowe kary;
- trzeba wywłaszczyć bez odszkodowania prywatnych deweloperów i utworzyć z nich wielkie państwowe przedsiębiorstwo, które wybuduje tyle tanich mieszkań ile będzie potrzeba;
- państwo powinno stanąć po stronie lokatorów w walce z mafiami i kamienicznikami; za nękanie i nielegalne eksmisje winny być surowe kary.
4. Tani i łatwo dostępny transport publiczny
- to młodzież najczęściej korzysta ze zbiorkomu; nie stać jej na własny samochód lub skazana jest na korzystanie z pojazdów, których miejsce już dawno jest na złomowisku;
- transport publiczny odgrywa również ogromną rolę w walce ze smogiem – ograniczając emisję spalin;
- w tym kontekście proponujemy:
- odbudowę sieci połączeń kolejowych i autobusowych, tak by pokryły całą Polskę, docierając także do małych miejscowości,
- zwiększenie częstotliwości kursów w porozumieniu z mieszkańcami i podróżnymi,
- bezpłatną komunikację miejską dla osób do 26 roku życia, zmniejszenie o połowę ceny biletów dla pozostałych podróżnych,
- zagwarantowanie odpowiedniego poziomu zatrudnienia w transporcie, także poprzez podwyżki płac dla kierowców, kolejarzy i pracowników miejskich zakładów komunikacji,
- surowe przestrzeganie norm czasu pracy pracowników transportu by zapobiegać przemęczeniu – do czego posłuży kontrola robotnicza i silne związki zawodowe.
5. Zielona transformacja ekologiczna
- absolutnie zgadzamy się, że dla walki ze zmianami klimatu jak i ochrony zdrowia Polaków konieczne jest odejście od energetyki opartej na spalaniu paliw kopalnych; jedynym skutecznym zamiennikiem jest nowoczesna energetyka jądrowa;
- dlatego proponujemy wielki program budowy elektrowni jądrowych w Polsce; OZE mogą stanowić uzupełnienie „atomu”;
- pracownikom zamykanych siłowni węglowych, górnikom i osobom zatrudnionym w firmach zależnych od górnictwa należy zapewnić możliwość przekwalifikowania się na koszt państwa – i docelowo zatrudnić ich przy produkcji energii jądrowej;
- należy surowo przestrzegać norm środowiskowych – prywatne przedsiębiorstwa łamiące prawo i zatruwające środowisko naturalne trzeba wywłaszczyć bez odszkodowania.
6. Likwidacja nierówności edukacyjnych
- podstawowe nierówności wiążą się z istnieniem prywatnych szkół dla bogatych i publicznych dla reszty – należy znacjonalizować wszystkie prywatne placówki edukacyjne (przedszkola, szkoły, uczelnie wyższe), w tym wyznaniowe, wprowadzając jednolity program nauczania;
- domagamy się zagwarantowania przez państwo powszechnej i bezpłatnej edukacji przez całe życie dla każdego obywatela poprzez:
- zapewnienie wszystkim dzieciom miejsc w publicznych, bezpłatnych żłobkach i przedszkolach,
- likwidację odpłatności za studia zaoczne, za tzw. „warunki” i innych opłat nakładanych na uczniów i studentów,
- zapewnienie każdemu możliwości przekwalifikowania się i poszerzania umiejętności poprzez darmowe kursy zawodowe i studia podyplomowe;
- należy zdecydowanie rozszerzyć pomoc socjalną dla uczniów i studentów, gwarantując każdemu możliwość nauki bez obawy o codzienny byt;
- każdemu studentowi, który tego potrzebuje, trzeba zagwarantować miejsce w akademiku;
- wszystkim uczniom trzeba zagwarantować przynajmniej jeden ciepły, pełnowartościowy posiłek w ciągu dnia ze szkolnej stołówki – te trzeba reaktywować, zamiast drogiego cateringu.
7. Świecka i demokratyczna szkoła i uniwersytet
- w szkole i na uniwersytecie nie ma miejsca na zabobony i przesądy; edukacja musi być oparta na najświeższych zdobyczach nauki; dlatego żądamy:
- wyprowadzenia religii ze szkół do salek katechetycznych,
- usunięcia z placówek edukacyjnych symboli religijnych,
- zakazu nauczania dzieci i młodzieży w publicznych szkołach przez przedstawicieli duchowieństwa, niezależnie od wyznania;
- religię należy zastąpić świecką, humanistyczną etyką; wychowaniem w tolerancji i szacunku dla drugiego człowieka;
- oprócz etyki należy wprowadzić do szkół obowiązkową edukację seksualną;
- zmianie muszą ulec programy nauczania – w miejsce wykuwania na pamięć należy postawić na rozwijanie umiejętności samodzielnego myślenia, szukania informacji, wyciągania wniosków; tym zmianom towarzyszyć musi zmniejszenie liczebności klas i wprowadzanie asystentów dla nauczycieli;
- zmienić trzeba w szczególności programy nauczania historii, WOS i języka polskiego; zamiast promowania nacjonalizmu i klerykalizmu, czemu służą teraz, przedmioty te powinny przekazywać podstawową prawdę: że historia wszelkiego społeczeństwa dotychczasowego jest historią walk klasowych;
- bezwzględnie usunąć z programu nauczania należy tzw. lekcje przedsiębiorczości, będące de facto wpajaniem młodzieży neoliberalnych komunałów – zamiast tego należy wprowadzić lekcje o prawach pracowniczych;
- nade wszystko konieczne są istotne podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli.
8. Bezpłatna i realnie dostępna aborcja
- nie ma naszej zgody na powrót do „kompromisu” aborcyjnego; należy zagwarantować prawo do bezpłatnej aborcji, niezależnie od przyczyny;
- trzeba zlikwidować instytucjonalne przeszkody w dostępie do zabiegu aborcji, a wszystkie kobiety otoczyć opieką medyczną i psychologiczną;
- nikt nie ma prawa atakować kobiet chcących dokonać aborcji ani epatować opinii publicznej zakłamaną i brutalną propagandą „pro-life”;
- trzeba aby państwo zapewniło bezpłatne środki antykoncepcyjne i poradnictwo ginekologiczne i seksuologiczne dla młodzieży;
- kobietom, które zdecydują się urodzić dzieci obciążone wadami genetycznymi i wrodzonymi chorobami, państwo musi udzielić prawdziwej pomocy.
9. Naprawa systemu ochrony zdrowia
- Likwidacja umów śmieciowych zagwarantuje wszystkim ubezpieczenie zdrowotne; trzeba jeszcze istotnie poprawić jakość ochrony zdrowia, skrócić kolejki do specjalistów i zagwarantować wszystkim chorym niezbędne leki;
- w tym celu proponujemy:
- wywłaszczenie bez odszkodowania koncernów farmaceutycznych i prywatnych podmiotów leczniczych, zarabiających na zdrowiu polskich robotników,
- zapewnienie chorym darmowych leków ratujących życie,
- zdecydowane zwiększenie finansowania służby zdrowia i powiększenie personelu,
- poważne podwyżki wynagrodzeń dla pielęgniarek, ratowników medycznych, salowych i całego personelu pomocniczego, a także lekarzy-rezydentów.
10. Walka z dyskryminacją i wsparcie dla grup uciskanych
- jako marksiści jesteśmy przeciwni wszelkim przejawom dyskryminacji i ucisku człowieka przez człowieka; polska młodzież boryka się z tymi problemami – którym trzeba jak najszybciej zaradzić!
- zamiast kolorowych światełek i zdjęć z politykami na marszach równości proponujemy realne działania:
- budowę w każdym mieście schroniska dla młodzieży, gdzie osoby prześladowane lub zwyczajnie nie czujące się dobrze w miejscu, w którym mieszkają, mogłyby się zatrzymać, otrzymując ciepły posiłek i wsparcie psychologów i lekarzy,
- wprowadzenie w każdej szkole psychologa, jak również zapewnienie wszystkim uczniom i studentom bezpłatnej opieki psychiatrycznej, którą należy istotnie dofinansować,
- natychmiastowe umożliwienie parom homoseksualnym zawierania małżeństw cywilnych – ze wszystkimi wiążącymi się z tym uprawnieniami,
- zdecydowaną walkę o równość kobiet i mężczyzn, o równe płace, o koniec z dyskryminacją w zatrudnieniu,
- rozwój sieci tanich stołówek, pralni itp., odciążających kobiety od chociaż części pracy domowej.
- wszystkie zmiany w sferze ekonomicznej, poprawa warunków życia polskich pracowników, a także rozdział państwa od Kościoła – stanowić będą bazę do likwidacji uprzedzeń i przesądów; zamiast walczyć ze sobą nawzajem – walczmy z kapitalizmem!
Jak to wszystko sfinansować? Środki na to wszystko – i jeszcze więcej – istnieją. Pozostaje tylko aby ci, którzy to bogactwo tworzą, wzięli je we władanie. Należy wywłaszczyć wielki kapitał: uspołecznić banki i duże firmy, tak polskie jak i zagraniczne, a także prywatne majątki największych kapitalistów, którzy dorobili się na ludzkiej krzywdzie i uwłaszczyli na własności społecznej w czasach dzikiej prywatyzacji; pozostałych burżujów trzeba obłożyć wysokim podatkiem progresywnym, a tych, którzy próbują unikać opodatkowania – bezlitośnie nacjonalizować; należy wprowadzić monopol państwa w handlu zagranicznym; nade wszystko zaś potrzebny jest plan gospodarczy, który pozwoli wyswobodzić się proletariatowi z niszczycielskiego chaosu „wolnego rynku” i postawić potrzeby większości społeczeństwa przed zyskiem nielicznej mniejszości. W tym celu potrzebujemy rewolucji socjalnej, a do niej potrzebujemy partii rewolucyjnej. Najwyższa pora ją zbudować!