wojna wojnie zbrojenia robotnicy 2

Po ataku Izraela na Iran i pokazie amerykańskiej „dyplomacji” prowadzonej za pomocą bombowców i pocisków robotnicy i młodzież całego świata kolejny raz otrzymali lekcję z praktycznego imperializmu. Po prawie dwóch latach mobilizacji przeciwko zbrodniom Izraela w Gazie, Libanie i Syrii nie tylko nic się nie zmienia – konflikt na Bliskim Wschodzie grozi rozlaniem na cały region, a ludobójstwo w Gazie przybiera nowe, barbarzyńskie formy. Część ruchu ogarnęła apatia i zrezygnowanie, ale nie jest to dowód na naszą bezsilność. Jest to raczej potwierdzenie faktu, że nie każda taktyka jest w stanie osiągnąć cel, którym pozostaje zatrzymanie machiny wojennej Izraela.

Wśród studentów i robotników nie brakuje chęci i głębokiej nienawiści do reżimu, który za cel obrał sobie masowe zabijanie dzieci. Ale musimy zadać pytanie – które z naszych taktyk zdały egzamin, a które się nie sprawdziły? Od początku mobilizacji wspierającej opór Palestyńczyków, Rewolucyjna Międzynarodówka Komunistyczna (RCI) jak i członkowie Czerwonego Frontu wskazywali na ograniczenia metod takich jak bojkot konsumencki, czy kolejne demonstracje w nielicznym gronie. Bojkoty konsumenckie nie działają – kapitał i tak płynie tam, gdzie może zarobić, i ma w nosie nasze moralne zakupy. Za to wychodzenie na ulice i organizowanie demonstracji? To już konkretny pierwszy krok do budowania prawdziwego ruchu społecznego, pod warunkiem, że podejmiemy starania, by go rozszerzać. Podobnie z okupacjami uniwersytetów – mimo wielkiego zaangażowania i determinacji studentów nie udało się wywrzeć większego wpływu na finansowanie izraelskiego reżimu i wyjść z postulatami poza mury uczelni. Dlaczego?

plakaty kampania antymilitarystyczna

Presja musi być wywierana właśnie tam, gdzie komponenty się produkuje, przetwarza i transportuje – w miejscu pracy. Zadaniem na wczoraj, dziś i jutro pozostaje wyjście od demonstracji w gronie lewicowych organizacji do robotników, połączenie zmagań o wolną Palestynę, wolny Liban, wolny Iran i Syrię z codzienną praktyką walki klas – walką o płace, o prawo pracy, o finansowanie usług publicznych i sprzeciw wobec masowym zwolnieniom. Dzisiaj cięć usług publicznych dokonuje się w imię „obronności”, co otwarcie stwierdziła tak zwana „feministyczna” minister Nowacka, odpowiadając nauczycielom walczącym o głodowe podwyżki, że „Niestety nie. Mówię to z przykrością. Budżet jest w takim stanie, w jakim jest. Mamy bardzo duże wydatki na zbrojenia”. Ostatnie tygodnie przyniosły nam natomiast inspirujące przykłady międzynarodowej solidarności klasy pracującej, która doskonale rozumie, że zbrojenia nie są elementem „obronności”, lecz oznaczają atak na poziom życia pracującej większości tylko po to, by dla zysków mordować biednych na drugim końcu świata.

W ramach naszej kampanii antyimperialistycznej udekorowaliśmy ulice polskich miast plakatami i wlepkami przeciwko zbrojeniom. W czasie Szkoły Majowej tłumaczyliśmy teoretyczny i praktyczny aspekt walki z imperializmem. Na naszych demonstracjach i pikietach wykazywaliśmy, jak miliardy z demontowanych usług publicznych trafiają nieuchronnie na konta spekulantów zbrojeniowych. To nie komunistyczna propaganda oderwana od rzeczywistości, lecz wyraz tego samego procesu, przeciwko któremu dziś buntuje się coraz więcej pracowników.

Blokada robotnicza

greek workers at the port of piraeus have stopped the v0 y1j845o8ufvd1
W pierwszych miesiącach po rozpoczęciu barbarzyńskiego ataku na Strefę Gazy pracownicy portów w Barcelonie i Pireusie, a także pracownicy Airbusa oraz belgijscy związkowcy pokazali drogę naprzód. \\ Strajk pracowników portu w Pireusie, 17.10.2024

Świat obiegła niedawno informacja o sukcesie ruchu BDS, którego dowodem miała być decyzja firmy transportowej Maersk, by wycofać część inwestycji powiązanych z izraelskimi osadnikami. Jak jest jednak w praktyce? Pomimo pełnego hipokryzji oświadczenia Maersk nadal dostarcza Izraelowi elementy np. myśliwców F-35, w produkcję których jest zaangażowana również Polska. Ten ruch to wyłącznie PR-owe zagranie, bez żadnego znaczenia dla codziennych operacji transportowego giganta. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Maersk nadal przewoził izraelską broń czy wspierał izraelskich osadników – jeśli nie otwarcie, to po kryjomu. Nie zatrzymamy wsparcia kapitalistów dla ludobójstwa apelami i prośbami – ci ludzie nie robią sobie nic z prawa międzynarodowego czy presji, która nie uderza bezpośrednio w ich zyski. Ale jest metoda, w ramach której możemy rzeczywiście zablokować burżuazyjną pomoc dla syjonistycznych barbarzyńców.

W miejsce bojkotu konsumentów komuniści postulują bojkot rzeczywistych producentów – robotników. W pierwszych miesiącach po rozpoczęciu barbarzyńskiego ataku na Strefę Gazy pracownicy portów w BarceloniePireusie, a także pracownicy Airbusa oraz belgijscy związkowcy pokazali drogę naprzód. Co mogliby zrobić kapitaliści bez robotników produkujących i przewożących broń do Izraela? Absolutnie nic – ponieważ koniec końców to klasa pracująca wytwarza całą wartość w społeczeństwie. Klucz do zatrzymania wojen leży właśnie w procesie produkcji.

swedish workers sdu
Podczas gdy firma notuje rekordowe zyski z transportu broni do Izraela, pozycja robotników spada, a płace zjadane są przez inflację i demontaż usług publicznych. \\ Członkowie Svenska Hamnarbetarförbundet

W lutym szwedzcy związkowcy zatrudnieni w porcie w Göteborgu skierowali do Sądu Pracy informację o planowanej blokadzie dostaw szwedzkiej broni do Izraela. Po pozytywnej ocenie sądu kapitalista postanowił zwolnić lidera związku portowców, Erika Helgesona, pod pretekstem „bezpieczeństwa narodowego”. To jest – strajk zagroziłby zyskom kapitalistów, zarabiających miliardy na ludobójstwie w Gazie i wysiedleniach na Zachodnim Brzegu. Trudno o bardziej jaskrawy przykład tego, po której stronie barykady stoją robotnicy, a po której kapitaliści. Jednocześnie związkowcy wystąpili z żądaniem renegocjacji umów zbiorowych – podczas gdy firma notuje rekordowe zyski z transportu broni do Izraela, pozycja robotników spada, a płace zjadane są przez inflację i demontaż usług publicznych. Na strajki kapitalista odpowiedział lockoutem i mobilizacją łamistrajków – nie bez strat dla własnych zysków. Ale z drugiej strony szwedzkich pracowników wsparła międzynarodowa organizacja robotników portowych (International Dockworkers Council, IDC) i francuskie CGT, a 26. maja jeden ze statków płynących z Göteborga zablokowali pracownicy belgijscy.

hot cargo image source Labour4Palestine
„Żadnego wsparcia robotników dla ludobójstwa”! \\ Grafika NBFL

Na początku czerwca kanadyjska federacja związkowa, The New Brunswick Federation of Labour (NBFL) podjęła uchwałę wzywającą swoich członków – 35,000 robotników – do bojkotu transportu broni do Izraela i do wprowadzenia embargo na zbrojenia w całej Kanadzie. W kraju, w których 55% popiera takie embargo, ta inicjatywa z pewnością znajdzie odzew również poza szeregami robotników zorganizowanych w NBFL. Ten ruch wyniknął ze współpracy związku z robotniczą inicjatywą Labour4Palestine – „robotnicy dla Palestyny”. Kluczem do sukcesu jest właśnie jak największe rozszerzenie ruchu i naszych żądań – sprzeciw wobec działań Izraela to nie tylko kwestia moralności czy etyki, ale przede wszystkim kwestia pracownicza. Ludobójstwo w Gazie wpisuje się w imperialistyczną logikę walki o rynki zbytu i inwestycje na gruzach palestyńskich domów – a to wszystko za cenę jeszcze większego wyzysku w Kanadzie, USA i Europie.

Wspaniały przykład międzynarodowej solidarności i inspirujący poziom koordynacji pokazali robotnicy Francji i Włoch. 4. czerwca pracownicy francuskiego portu Marsylia-Fos (największego w kraju) zdecydowali się na bojkot transportu elementów uzbrojenia dla Izraela. Przedstawiciele związku zawodowego CGT wyjaśnili w swoim oświadczeniu:

Port Marsylia-Fos nie może być wykorzystywany do zaopatrywania izraelskiej armii. Pracownicy portu nie będą brać udziału w trwającym ludobójstwie. Opowiadamy się za pokojem między ludźmi i sprzeciwiamy się wszelkim wojnom, które niosą śmierć, nędzę i wysiedlenia.

a2baba7 ftp import images 1 zpn7f1cfxrtj 5105989 01 06
To nie kapitalista, ale robotnik wie najlepiej, jak wygląda praca w jego zakładzie. Pracownicy portu rozpoznali kontener z amunicją – którego przewóz miał pozostać tajemnicą – i zablokowali jego dalszy transport. \\ Blokada transportu broni do Izraela, port Marsylia-Fos, 4.06.2025

To nie kapitalista, ale robotnik wie najlepiej, jak wygląda praca w jego zakładzie. Pracownicy portu rozpoznali kontener z amunicją – którego przewóz miał pozostać tajemnicą – i zablokowali jego dalszy transport. Związek stwierdził, że rodzaj nabojów, przygotowanych do transportu, jest identyczny z tymi, których używa się do mordowania Palestyńczyków stojących w kolejce po pomoc humanitarną – a to wszystko w czasie, gdy reprezentanci tak zwanego „porządku opartego na prawie międzynarodowym” dalej zastanawiają się, czy w Gazie mamy do czynienia z ludobójstwem, czy godną pochwały operacją antyterrorystyczną. Pracownicy doskonale wiedzą, kogo wspiera ich klasa rządząca.

Rzeczniczka CGT dodała:

Niedopuszczalne jest, aby to zrzeszeni w CGT pracownicy portowi byli zmuszeni do przestrzegania podstawowych zasad prawa międzynarodowego i francuskich wartości. Nasz rząd musi natychmiast zablokować wszelkie dostawy broni do Państwa Izrael.

Jaka była odpowiedź rządu? Sebastien Lecornu, minister obrony, stwierdził, że te dostawy tak naprawdę nie trafiają do Izraela, lecz są przeznaczone na dalszy eksport, a zresztą Francja dostarcza najwyżej „komponenty obronne”. Jest to typowe dla europejskiej klasy rządzącej mydlenie oczu i zwykła hipokryzja. Francja odpowiada za lwią część uzbrojenia i komponentów dla izraelskiej armii, ale dla zachowania twarzy robi to właśnie w niejawny sposób. W słowach – europejskie wartości i poszanowanie dla praw człowieka. W praktyce – dostarczanie broni ludobójcom. To właśnie robotnicy są w stanie zerwać tę sieć kłamstw i pokazać rzeczywisty charakter europejskiego przemysłu zbrojeniowego – i jako jedyni są w stanie go zatrzymać.

CGT udało się zablokować transport 14 ton uzbrojenia dla Izraela, ale historia potoczyła się dalej – robotnicy francuscy przekazali swoim towarzyszom we Włoszech, że transportowiec w najbliższych dniach miał zadokować w porcie w Genui. Zrzeszona w centrali Unione Sindacale di Base (USB) komisja zakładowa CALP w genueńskim porcie nie dopuściła do tego kolejnego przystanku tej ludobójczej odysei, oświadczając, że robotnicy „sprzeciwiają się wszelkim wojnom i odmawiają współudziału w ludobójstwie w Strefie Gazy”. Ogłosili, że dokonają inspekcji statku w Genui i dalej w portach w Salerno i Scilli – i zablokują jego dalszą podróż, jeśli wykryją choćby jeden nabój, który ma trafić do Izraela.

GettyImages 2219372790 1200x799 1
Związkowcy z USB ogłosili, że dokonają inspekcji statku w Genui i dalej w portach w Salerno i Scilli – i zablokują jego dalszą podróż, jeśli wykryją choćby jeden nabój, który ma trafić do Izraela. \\ Protest w porcie w Salerno

Globalizacja i imperializm przyniosły kapitalistom niebotyczne zyski i rozszerzenie rynków zbytu. Ale ten proces ma również drugą stronę – stworzył klasę robotniczą powiązaną ze sobą w ramach jednej gospodarki – pomimo granic państw narodowych. To właśnie skoordynowana akcja robotników francuskich i włoskich pozwoliła na to, by izraelskim ludobójcom powiedzieć dość. Nie państwowi inspektorzy, policja, ministrowie i przedstawiciele Narodów Zjednoczonych, ale klasa pracująca jest w stanie zatrzymać transport uzbrojenia i amunicji do Izraela. Oświadczenia i „wyrazy zaniepokojenia” ze strony przedstawicieli klasy panującej nie są warte papieru, na którym zostały zapisane. Wystarczyły zaledwie dwa dni zorganizowanego działania klasy pracującej, by zrobić dla Palestyńczyków więcej, niż to zrobili kapitalistyczni hipokryci przez ostatnie 77 lat istnienia syjonistycznego reżimu.

Od blokad do strajku generalnego

f79d0419 244f 4d88 933f
Włoski, podobnie jak polski przemysł zbrojeniowy ochoczo korzysta z ogromnych transferów publicznych pieniędzy \\ „Mniej zbrojeń, większe płace” – strajk 20. czerwca

Włoscy robotnicy nie spoczęli na laurach. Wykorzystali opór portowców do tego, by wyjść z antywojennym przesłaniem dalej, do szerszych warstw klasy pracującej i wezwać do strajku generalnego. Postulaty, jakie wysunęło USB, przekraczają bezpośrednie żądania – bo robotnicy doskonale wiedzą, że ani rząd Meloni, ani Unia Europejska nie mają żadnego zamiaru zatrzymać wsparcia dla Izraela. Hasłem strajku 20. czerwca było m.in. abbassate le armi, alzate i salari – „mniej zbrojeń, większe płace”! Oświadczenie USB pokrywa się z postulatami Czerwonego Frontu i RCI:

To strajk przeciwko wojnie i zbrojeniom, ale także przeciwko niszczycielskiej militaryzacji gospodarki i społeczeństwa. Każde euro zainwestowane w broń to jedno euro mniej na edukację, opiekę zdrowotną, badania publiczne, transport i płace. Każda fabryka przestawiona na produkcję wojenną to fabryka odebrana cywilnemu, ekologicznemu i zrównoważonemu rozwojowi. Każde miejsce pracy „stworzone” w przemyśle zbrojeniowym napędza śmierć.

USB rozbiło pełną hipokryzji narrację włoskich rządzących o tym, że przemysł zbrojeniowy tworzy miejsca pracy. Przeciwnie, jako element kapitału fikcyjnego – nieproduktywnego sektora niezbędnego do ratowania zysków kapitalistów w czasie kryzysu inwestycji i ogromnego zadłużenia – zbrojenia prowadzą do jeszcze większej koncentracji kapitału w rękach nielicznych spekulantów zbrojeniowych. USB wskazało również, że automatyzacja i sztuczna inteligencja to właśnie te elementy rozwoju technologicznego, które dziś służą zbrojeniom, a nie polepszaniu poziomu życia robotników. Cały rozwój ludzkości jest dziś podporządkowany zyskom z morderczego biznesu zbrojeniowego.

Przykładowo, największy producent uzbrojenia we Włoszech, firma Leonardo, przez ostatnie 15 lat zanotowała ogromny wzrost zysków, jednocześnie zmniejszając zatrudnienie we Włoszech o 24%. Jest tak dlatego, bo część produkcji przeniosła do innych krajów o niższej cenie siły roboczej – na przykład do Polski, gdzie w ramach PZL-Świdnik Leonardo produkuje komponenty do śmigłowców AW149. Firma produkuje ponadto części do myśliwców F-35, pojazdów opancerzonych, a nawet elementy broni nuklearnej. Rzecz jasna zarówno włoski, podobnie jak polski przemysł zbrojeniowy ochoczo korzysta z ogromnych transferów publicznych pieniędzy, a sama firma jest częściowo upaństwowiona:

Całe Włochy – nasza praca, nasze podatki – są bezpośrednio uwikłane w kolonialną i ludobójczą wojnę, a instytucje, partie polityczne i media pozostają współwinne i milczą. Strajkujemy, ponieważ chcemy wyższych płac, praw, pokoju i sprawiedliwości społecznej, a nie bomb, czołgów i dronów, które przynoszą śmierć.

Ten cały gniew klasowy wybuchł 20. czerwca pod siedzibami Leonardo w Rzymie, Neapolu, Turynie, Florencji i Katanii. Brało w nim udział nawet 90% pracowników kolei i logistyki i 80% załogi genueńskiego portu. To prawdziwy wyraz siły klasy pracującej i jej doskonałego zrozumienia tego, czego nie chcą zrozumieć reformiści i liberałowie wspierający zbrojenia. Ten strajk był jednak tylko przygotowaniem do kolejnej masowej mobilizacji.

Rozbroić Europę!

italy disarm protest
Występując dziś w obronie zbrojeń, wspiera się dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy zabitych Palestyńczyków, Libańczyków, Syryjczyków czy Irańczyków. Robotnicy nie mieli, nie mają i nigdy nie będą mieć absolutnie żadnego interesu w tych wszystkich krwawych jatkach. \\ Marsz 21. czerwca w Rzymie

21. czerwca Rzym nawiedziło widmo robotniczego oporu wobec zbrojeń. 30 tys. pracowników, studentów i aktywistów maszerowało pod hasłem disarmiamoli – „rozbroić ich”! Krytykowano wzrost nakładów na zbrojenia w całej Europie, dokonywanych kosztem ochrony zdrowia, edukacji i innych usług publicznych – to te same hasła, które możecie znaleźć na wlepkach i plakatach Czerwonego Frontu. Jesteśmy dumni, że polscy rewolucyjni komuniści stoją w jednym szeregu z robotnikami Europy – przeciwko zyskom z przemysłu śmierci!

Ten narastający ruch to efekt jednoznacznego zwrotu europejskich rządzących w stronę ataku na robotników pod płaszczykiem „obronności”. Polityka ReArm Europe, deklaracje 5% PKB na zbrojenia na szczycie NATO w Hadze, niebotyczne inwestycje i zastrzyki finansowe dla państwowych i publicznych spekulantów zbrojeniowych – oto prawdziwa twarz imperializmu, przeciwko któremu walczymy. Te pieniądze, zabrane nam wszystkim, trafią nie tylko do kieszeni przemysłu, który niczego nie da nam w zamian – trafią też w postaci eksplodujących bomb i nabojów do Gazy, do Damaszku, Sany czy Teheranu. Występując dziś w obronie zbrojeń, wspiera się dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy zabitych Palestyńczyków, Libańczyków, Syryjczyków czy Irańczyków. Robotnicy nie mieli, nie mają i nigdy nie będą mieć absolutnie żadnego interesu w tych wszystkich krwawych jatkach. Jesteśmy zupełnie zgodni z towarzyszami z USB, gdy mówią:

W tym kontekście dalsze finansowanie broni, misji wojskowych i ofensywnych sojuszy, takich jak NATO – które jest współwinne ludobójstwa w Strefie Gazy popełnianego przez terrorystyczne państwo Izrael – jest polityczną, społeczną i moralną zbrodnią, którą należy otwarcie potępić.

Musimy dobrze zrozumieć chronologię wydarzeń we Włoszech. Najpierw blokady i strajki w konkretnych portach w następstwie mobilizacji robotników francuskich. Następnie strajk generalny jako przygotowanie do masowej demonstracji robotników i młodzieży na ulicach Rzymu. A to jeszcze nie koniec – ruch zapowiada dalsze działania przeciwko zbrojeniom i cięciom. Tylko taki plan, tylko jeszcze większa mobilizacja z wykorzystaniem metod organizacji klasy pracującej, jest w stanie wywrzeć naprawdę liczącą się presję na ogarnięte wojenną histerią rządy Europy. To wspaniała lekcja dla każdego, kto walczy o wolną Palestynę – od blokad do strajku generalnego i masowych demonstracji. Podstawowym warunkiem jest połączenie właśnie z tymi warstwami polskiej klasy pracującej, które wykorzystuje przemysł zbrojeniowy Włoch, Francji, Izraela i Polski.

54577570986 5075b598d6 c
Wielką Brytanią wstrząsa fala strajków po tym, jak rząd „Partii Pracy” dokonuje ogromnych cięć wydatków publicznych, by wspierać swój własny przemysł zbrojeniowy, nierozerwalnie związany z Izraelem i ludobójstwem w Gazie. \\ Rewolucyjna Partia Komunistyczna (RCP) na demonstracji w Londynie 7. czerwca

Sprzeciw wobec zbrojeń to nie tylko Włochy. 7. czerwca w Londynie organizacja People’s Assembly zorganizowała demonstrację pod hasłem welfare not warfare – „dobrobyt zamiast zbrojeń” – przeciwko militaryzmowi i związanej z nim polityce zaciskania pasa. W marszu brał udział czerwony blok zorganizowany przez naszą siostrzaną partię, Revolutionary Communist Party (RCP), w którym ponad 400 komunistów z całego kraju wzywało do nacjonalizacji banków i przemysłu oraz przeznaczenia niebotycznych zysków kapitalistów na rzeczywiste inwestycje w zdrowie publiczne czy edukację.

Wielką Brytanią wstrząsa fala strajków po tym, jak rząd „Partii Pracy” dokonuje ogromnych cięć wydatków publicznych, by wspierać swój własny przemysł zbrojeniowy, nierozerwalnie związany z Izraelem i ludobójstwem w Gazie. Kapitaliści mają pieniądze na 3% PKB przeznaczane na militaryzm, a jednocześnie atakują klasę pracującą, demontując system dopłat do ogrzewania dla seniorów, zmniejszając zasiłki dla niepełnosprawnych czy zwalniając ponad 10 tys. pracowników budżetówki w przygotowaniu do kolejnego ataku na National Health Service (brytyjski odpowiednik NFZ). To nie przypadek czy złe zarządzanie, ale efekt działania kapitalistycznej logiki – w dobie kryzysu nie ma miejsca na inwestycje i rozwój, w związku z czym zabiera się biednym, by dać bogatym.

We Włoszech obok zorganizowanych robotników alternatywne demonstracje zaaranżowała reformistyczna lewica, skrzętnie ukrywając wszystkie hasła o Unii Europejskiej czy NATO, bojąc się atakować obiekt swojego romantycznego rozmarzenia. W Wielkiej Brytanii natomiast wyłącznie nasz komunistyczny blok podnosił tak wyraźne, rewolucyjne hasła – maszerujący obok reformiści i biurokracja związkowa zdobyła się najwyżej na hasło „opodatkowania bogatych”, które nie wzbudziło w demonstrujących żadnego entuzjazmu. To pokazuje z jednej strony zdecydowaną radykalizację młodzieży i robotników w obliczu rzeczywistych cięć i barbarzyńskiego ludobójstwa, z drugiej rolę lewicy i biurokracji związkowej, której zadaniem jest studzić nastroje i kierować je na bezpieczne dla kapitalistów tory. Zadaniem komunistów jest natomiast stawiać żądania jasno i wyraźnie – precz ze zbrojeniami, precz z NATO i UE, precz z atakami na nasz poziom życia, nie chcemy pustych reform, lecz prawdziwej zmiany – chcemy rewolucji!

Co z Rosją?

Odpowiedzmy teraz na koronny argument naszych rodzimych podżegaczy wojennych – a co z Rosją? Włochy są od niej daleko, a my przecież jesteśmy następni w kolejce. Ta melodia, grana bez ustanku od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę, staje się z każdym dniem coraz bardziej obłudna i obrzydliwa.

photo 2025 06 26 19 31 09
PGZ i Grupa WB produkują komponenty dla izraelskiej armii, w tym podzespoły do rakiet Spike, elementy F-35 czy amunicję. Jednocześnie za publiczne pieniądze z budżetu kupuje się od izraelskiego przemysłu zbrojeniowego systemy wsparcia i technologie bojowe. \\ Protest przeciwko amerykańsko-izraelskiej agresji na Iran, 25.06.2025, Kraków

Wyłącznie klasa kapitalistyczna i jej parlamentarni oraz medialni przedstawiciele mogą myśleć, że są w stanie dalej tłumaczyć polskim pracownikom wojnę na Ukrainie jako wynik szaleństwa Putina, które mogą zatrzymać tylko dalsze zbrojenia i walka z Rosją do ostatniego Ukraińca. W rzeczywistości ten atak jest wynikiem całych dekad cynicznego wykorzystywania Ukrainy jako pionka w imperialistycznej grze Zachodu przeciw Rosji, która po początkowym zbliżeniu się do bloku NATO-UE postanowiła iść własną drogą kapitalistycznego rozwoju, wyrastając na drugorzędną siłę imperialistyczną. Działania Trumpa pokazują wyraźnie, że większym wrogiem jest znacznie silniejszy imperializm chiński, a cała ukraińska awantura to dla amerykańskich kapitalistów zwykła strata czasu i pieniędzy – które chcą dziś odzyskać, okradając ukraińskich robotników w ramach porozumienia o minerałach czy „reform strukturalnych” z nakazu IMF. Inaczej jest z klasą panującą Europy, dla której bicie w wojenny bębenek było i jest być albo nie być dla ich zgniłego, liberalnego ładu, a w kolejce do grabieży zasobów naturalnych Ukrainy stoją na szarym końcu.

Dlatego kapitalistyczna propaganda jest zmuszona omijać cały kontekst Ukrainy jako kraju przez długi czas pozostającego w sferze wpływów rosyjskiej oligarchii, związanej z Rosją nie tylko politycznie, ale też gospodarczo. Ani kraje bałtyckie, ani Finlandia, ani tym bardziej Polska nie przedstawiają dla Rosji takiego zagrożenia, jakie z Ukrainy zrobił imperializm amerykański i europejski. Dodatkowo Rosja, pomimo zdecydowanej przewagi na Ukrainie, nie ma środków na prowadzenie wojny w jakimkolwiek innym kraju. Wszystkie te krzyki o mającej nadejść lada-chwila agresji rosyjskiej to wyłącznie cyniczny krzyk kapitalistów, którzy nie tylko wywołali tę wojnę, ale też czerpią z niej zysk. Polski robotnik ma być przerażony widmem rosyjskiego wojska okupującego Warszawę, Kraków i Wrocław po to, by zgadzał się na cięcia usług publicznych właśnie w imię zbrojeń.

Polskie zbrojenia nie są zresztą oderwane od szerszych interesów imperializmu USA i UE. Przeciwnie, zarówno państwowa PGZ jak i prywatna Grupa WB produkują komponenty dla izraelskiej armii, w tym podzespoły do rakiet Spike, elementy F-35 czy amunicję. Jednocześnie za publiczne pieniądze z budżetu kupuje się od izraelskiego przemysłu zbrojeniowego systemy wsparcia i technologie bojowe. Z 4,5% polskiego PKB pokaźna część trafia właśnie do Izraela i wspiera ludobójczą machinę zupełnie bezpośrednio.

Dlatego walka o wolną Palestynę to walka ze zbrojeniami – również w Polsce. Zrozumieli to robotnicy włoscy, kanadyjscy, brytyjscy i francuscy – a naszym zadaniem jest dać opór kapitalistycznej propagandzie na naszym własnym podwórku. Polska klasa rządząca – wszystkie bez wyjątku liczące się partie polityczne, od Konfederacji po Razem – jednoznacznie wspierają polski przemysł zbrojeniowy i postulują jego wzmocnienie. Szczególnie żałosną rolę wybrali sobie reformiści, dając tej imperialistycznej, zuchwałej kradzieży „lewicową” twarz.

Oto mamy wspierać zbrojenia, ale „po swojemu”, współpracując z „miłymi” krajami skandynawskimi, które w ramach budowania „północnego dobrobytu” wspierały amerykańskie naloty na Jemen lub podporządkowywały sobie kraje bałtyckie. Mamy akceptować produkcję broni dla Izraela i kupować uzbrojenie od izraelskich firm, ale to dlatego, że już jutro ma nastąpić rosyjska agresja! Mamy wspierać zarówno „prawo” Ukraińców do umierania za zachodni kapitał, jak i „prawo” Izraela do organizacji regularnych pogromów – ale to wszystko w imię „innej polityki”, tej prospołecznej i socjaldemokratycznej! Hipokryzja takich „lewicowców” nie różni się ani na jotę od postawy „lewicowego” Leszka Millera – rzeźnika Iraku i Afganistanu (o czym najwyraźniej nie można mówić otwarcie).

Walczmy z imperializmem! Walczmy ze zbrojeniami!

Postawmy sprawę jasno – gdyby Polska miała być zaatakowana, to niebotyczne zyski zbrojeniowych spekulantów posłużą im wyłącznie do tego, by uciec ze swoimi rodzinami do Szwajcarii. Zresztą cały ten sektor spełnia swoje deklarowane cele budowania polskiej obronności tylko w głowach podżegaczy wojennych – w praktyce jest to wyłącznie kolejne poletko spekulacji, korupcji i usankcjonowanego prawnie zarządzania kradzieżą. No chyba, że NIK to również element „komunistycznej propagandy”! Ale cel jest również taki, by móc zmobilizować zmilitaryzowane bojówki przeciwko własnej klasie pracującej i młodzieży. Pokazuje to wyraźnie zaangażowanie marines w tłumienie protestów w USA. W Serbii natomiast prezydent Vučić podjął decyzję o zatrzymaniu eksportu uzbrojenia, które ma teraz trafić bezpośrednio do serbskiej armii – nie ulega wątpliwości, że jest to element przygotowania do rozprawienia się z masowym ruchem studenckim.

Młodzież nie będzie garnąć się do obrony kraju, który od czasu restauracji kapitalizmu potrafi wyłącznie wyciskać z nich wszystko, co się da. Pokolenie Z nie zna innej rzeczywistości, niż ta jaką urządzili im kapitaliści – biedę, głód i upadek usług publicznych. Ta młodzież nie będzie się godzić na to, by w imię mordowania Palestyńczyków demontować NFZ czy transport publiczny przy jednoczesnym spadku realnych płac. Dopiero, gdy przejmiemy władzę we własne ręce, wygonimy kapitalistyczne pijawki, upaństwowimy największe firmy i przeznaczymy ich zyski na rzeczywisty rozwój, dopiero wówczas „obrona ojczyzny” będzie miała jakikolwiek sens. Wówczas odzyskamy dla siebie również sektor zbrojeniowy, którego użyjemy nie po to, by żołnierz IOF mógł wystrzelić cały magazynek w palestyńskie dziecko, lecz po to, by bronić zdobyczy naszej rewolucji. Tylko taka ojczyzna jest warta obrony, tylko po to robotnikom zbrojenia – by bronić się przed kapitalistami.

krakow 2605 iran
Nie czekajmy na to, by kapitaliści przestali być kapitalistami. Organizujcie się i walczcie w szeregach RCI i Czerwonego Frontu! \\ Protest przeciwko amerykańsko-izraelskiej agresji na Iran, 25.06.2025, Kraków

Do tego czasu naszym zadaniem jest dać jak najsilniejszy opór przeciwko zbrojeniom, militaryzmowi i drenażowi publicznych pieniędzy dla wsparcia ludobójstwa. Bierzmy przykład z robotników francuskich i włoskich – walczmy o niezależne od biurokracji związki zawodowe, o blokady dostaw broni, o embargo na produkcję amunicji. Każdy, kto popiera zbrojenia, popiera też rzeź klasy pracującej na Ukrainie, w Gazie czy Sudanie. Ruch propalestyński nadal ma przed sobą ogromne zadanie połączenia swoich postulatów z walką związkową i codzienną walką robotników o lepszy byt, ale przykłady, które podaliśmy pokazują, że jest to nie tylko możliwe, ale i niezbędne do zatrzymania ludobójstwa w Gazie i Zachodnim Brzegu.

Najpilniejszym zadaniem na dziś jest jednoznaczna walka z tym przemysłem śmierci. Nie czekajmy na to, by kapitaliści przestali być kapitalistami, by podżegacze wojenni przestali podżegać, by spekulanci zbrojeniowi przestali korzystać na masowych mordach. Organizujcie się i walczcie – w szeregach antyimperialistycznej, antywojennej organizacji, walczcie w szeregach Czerwonego Frontu! Nasze postulaty są dziś na ustach dziesiątek tysięcy demonstrantów w Rzymie. Potrzebujemy was, by ten sam gniew klasowy, tę samą odwagę i determinację przenieść na polski grunt. Ostatnie słowo zostawmy towarzyszom z USB:

Motywy tych ruchów, które podobnie jak USB zawsze walczyły z wojną i mechanizmami, które ją karmią (a NATO jednoznacznie spełnia tę funkcję) i łączyły niszczenie usług publicznych z przestawieniem naszego kraju w tryb „gospodarki wojennej”, są teraz oczywiste dla wszystkich.

Przekształcenie tej świadomości w epokę mobilizacji przeciwko zbrojeniom, w obronie płac i dobrobytu – oto nasze zadanie na najbliższą przyszłość!


Autor: Marcel Ostrowski

Kategorie: Komentarze