
W dniach 22-23 listopada we Wrocławiu odbył się nasz jak dotąd najlepszy kongres. Z udziałem ponad 50 osób, w tym gości z Międzynarodówki, było to najbardziej liczne, najbardziej inspirujące i najbardziej profesjonalne wydarzenie, jakie kiedykolwiek zorganizowaliśmy.
Pierwszy dzień rozpoczął się mocnym akcentem – sesją poświęconą życiu i ideom Teda Granta. Nieprzerwana linia marksizmu doprowadziła nas do miejsca, w którym obecnie się znajdujemy, a zarówno polska sekcja RCI, jak i polska klasa robotnicza mogą się wiele nauczyć od towarzysza Granta, który po mistrzowsku opanował metodę materializmu dialektycznego. Ta metoda, razem z jego niezachwianą wiarą w historyczną siłę klasy pracującej, pomagały przezwyciężać mu trudy działania i życia jako komunista w czasie, gdzie siły marksizmu były w relatywnie największym rozbiciu. Powojenny wzrost gospodarczy, panowanie reformizmu i stalinowski charakter partii komunistycznych na całym świecie stworzyły niełatwe warunki do szerzenia idei prawdziwego marksizmu. Jednak Ted Grant nie dość, że był w stanie przewidzieć globalny kryzys lat 70-tych, wbrew ówczesnej propagandzie sukcesu kapitalizmu i defetyzmowi lewicy, to jeszcze był stanie poświęcić się w pełni budowie prawdziwie rewolucyjnej partii robotniczej, mimo masy przeciwności i błędów tak zwanych „przywódców” robotniczych w partiach stalinowskich, w zdegenerowanej Czwartej Międzynarodówce, czy reformistycznych związkach zawodowych. Ted Grant jako jedyny zrozumiał rozwój kapitalizmu po wojnie, znaczenie bonapartyzmu i rewolucji kolonialnych, rozłam Tito-Stalin i rewolucję chińską, a także charakter reżimów bloku wschodniego, w tym PRL-u. W obliczu nasilającej się propagandy burżuazyjnej przed nami dziś również stoi zadanie marksistowskiego zrozumienia znaczenia Trumpa i roli Chin, prawdziwych powodów wojny na Ukrainie, perspektyw dla Bliskiego Wschodu, rewolucji Gen Z i wielu innych doniosłych wydarzeń. To dziedzictwo – prawdziwe zrozumienie marksizmu – jest dziedzictwem naszej organizacji.
Kolejna sesja poświęcona perspektywom światowym. Poprowadzona przez towarzysza Francesco z Międzynarodowego Sekretariatu RCI, nakreśliła obraz organicznego i powszechnego kryzysu kapitalizmu. Wszyscy obecni na sali czuli, że mogliby spędzić na dyskusji kolejny tydzień, aby właściwie zaledwie zarysować obraz tego oszałamiającego chaosu, jaki ma obecnie miejsce na świecie. Po wprowadzeniu delegaci wypowiadali się m.in. na tematy związane z sytuacją na Kaukazie, w Wenezueli, o tzw. rewolucjach pokolenia Z, czy rosnącej polaryzacji i wynikających z niej wybuchów klasowego gniewu. Nie są to tylko ciekawe fakty, ale elementy panującego okresu wojen i rewolucji, które musimy w pełni zrozumieć, by działać i dążyć do zmiany tego świata na lepsze.
Wszystko to ma coraz bardziej bezpośredni wpływ na Polskę. Polska gospodarka znajduje się w stagnacji, pracownicy są zwalniani, produkcja przemysłowa osiąga rekordowo niski poziom, zadłużenie rośnie, wzrost bezrobocia wśród młodzieży jest najwyższy w UE, usługi publiczne są ograniczane, mieszkalnictwo jest w chaosie… moglibyśmy wymieniać w nieskończoność. Perspektywy dla polskiego kapitalizmu nigdy nie były gorsze. Dogłębna analiza polskiej gospodarki – ściśle powiązanej z niemieckim przemysłem motoryzacyjnym, eksportem żywności i przemysłem chemicznym – pokazuje, jak niebezpieczny dla klasy rządzącej stanie się sytuacja, kiedy jej fundamenty zostaną zachwiane przez pogarszającą się sytuację w Europie i na świecie. Każda z tych dziedzin jest pełna sprzeczności i imperialistycznych konfliktów między Niemcami a Chinami, Ukrainą a Polską i… Izraelem. Niedawno wyszło na jaw, że Polska dostarcza aż 90% trotylu używanego do produkcji bomb uderzających w Gazę i Jemen. To wyjaśnia hipokryzję polskiej klasy rządzącej w kwestii ludobójstwa Palestyńczyków oraz nasilenie propagandy państwowej, która i tak ma trudności z przekazaniem swojego przesłania dotyczącego aktów „rosyjskiego” sabotażu. Największym zagrożeniem dla polskiego robotnika pozostaje polski kapitalista, Wszystko to spotyka się z coraz silniejszą reakcją klasy robotniczej – w tym roku mieliśmy najdłuższy strajk w sektorze prywatnym w historii kapitalizmu w Polsce (Jeremias w Gnieźnie), a w czasie naszego kongresu trwał kolejny ogromny strajk w Valeo w Chrzanowie.
Nadszedł czas, abyśmy skupili się na budowaniu partii, która będzie w stanie interweniować w nadchodzącej nasilonej walce klasowej. Wydarzenia te wymagają od nas dokładniejszego przyjrzenia się naszej historii, aby zrozumieć, jak wielkiego rozliczenia musi dokonać polska klasa robotnicza wobec rodzimych kapitalistów i zachodnich imperialistów. Dlatego drugi dzień rozpoczął się sesją poświęconą historii narodzin Solidarności, która w latach 80. podniosła się, aby poprowadzić najbardziej zdecydowaną próbę rewolucji politycznej w bloku wschodnim. Nie była to kontrrewolucja ani zamach stanu, lecz godna naszego największego podziwu próba odebrania biurokratom kontroli nad krajem. Jej porażka spoczywa wyłącznie na drobnomieszczańskim, chwiejnym kierownictwie, ale rzeczywista sytuacja dwuwładzy, która istniała w niektórych miastach, nie jest czymś, co można wymazać z pamięci polskich mas. Im bardziej obecna sytuacja ujawnia pilną potrzebę zdobycia władzy przez klasę robotniczą, tym bardziej robotnicy będą spoglądać wstecz na swoje poprzednie bitwy i dziedzictwo rzeczywistej władzy robotniczej. Znajomość historii tego okresu powinna być niezbędna dla każdego młodego działacza, który doświadczył życia tylko w kapitalistycznej Polsce, ze słabymi związkami zawodowymi i relatywnie niskim oporem społecznym na ataki klasy rządzącej. Ten stan rzeczy nie będzie utrzymywać się w nieskończoność, tego możemy być pewni! Poniekąd właśnie echa metod rewolucji z sierpnia 1980 r. odbijały się w strajku nauczycieli z 2019 r., m.in. w tworzeniu się komitetów strajkowych i centralizacji organów władz strajkowych przeciwko związkowej biurokracji. Polska klasa pracująca, okradziona przez biurokratów, a potem dobita przywróceniem kapitalizmu, w końcu upomni się o swoje.
Następną sesją był raport organizacyjny i rezolucja, których zadaniem jest podsumować i wyciągnąć wnioski oraz wyznaczyć zadania na nadchodzący okres. Przez ostatni rok widocznie wzrośliśmy liczbowo – niewykluczone, że w pierwszych miesiącach 2026 roku będziemy świętować dołączenie setnego członka do naszej organizacji. Powoli kończą się miejsca na mapie Polski, w których byśmy nie działali. Ostatnie parę miesięcy było dla nas okresem wytężonej pracy, od demonstracji i spotkań po solidarnościówki i wsparcie strajków. Towarzysze dobrze zrozumieli, że nadszedł czas, aby być odważnym, wzmocnić nasze oddziały i jeszcze bardziej wychodzić z naszymi działaniami na ulicę, by spojrzeć w oczy coraz bardziej radykalizującej się młodzieży z rewolucyjną gazetą w rękach. W nadchodzącym roku jeszcze śmielej i głośniej będziemy mówić o tym, że żeby powstrzymać narastające skutki katastrofy klimatycznej, zaprzestać ludobójstwa w Gazie i Sudanie, odejść od ksenofobicznej, skrajnie prawicowej polityki względem migrantów, mieć w ogóle perspektywę na lepsze życie, trzeba zniszczyć kapitalizm i nie będziemy szukać wymówek, aby się cofać. Nadszedł czas, aby śmiało podążać naprzód ku historycznemu zadaniu zorganizowania pierwszej rewolucyjnej partii w Polsce, jakiej nasz kraj nie widział od ponad wieku.

W tym roku zreorganizowaliśmy nasze podejście do publikacji, aby zapewnić stały dopływ wysokiej jakości artykułów i treści internetowych, i utworzyliśmy redakcję naszej gazety, która obecnie nadzoruje prace nad Rewolucją. Podkreśliliśmy też, że nadal naszym fundamentem jest głębokie zrozumienie marksizmu. Chcemy, aby każda osoba, jaka do nas dołącza była wyedukowana i obeznana w marksistowskiej metodzie, aby każdy nasz członek potrafił wysuwać perspektywy i wiedzieć, na co obecnie kłaść nacisk, by działać jak najbardziej skutecznie w budowaniu organizacji. Nasza organizacja to nie uniwersytet, w którym bierni studenci słuchają tego czy innego „profesora”. Budujemy partię aktywnych i dobrze przygotowanych marksistów. Tylko taka partia może mieć jakąkolwiek nadzieję na obalenie kapitalizmu.
To czego potrzebujemy, to rozbudzenie rewolucyjnego optymizmu wbrew powszechnemu defetyzmowi. Właśnie dlatego nasza gazeta i podejście do teorii jest naszą mocną stroną, której nie będziemy się nigdy wstydzić. Walczyliśmy o osiągnięcie naszego celu, jakim jest wydawanie gazety co dwa miesiące, i obecnie dysponujemy wszystkimi narzędziami – i zaangażowaniem politycznym – aby ten cel osiągnąć. O ile w zeszłym roku sprzedaliśmy w podobnym okresie zaledwie 80 kopii gazety, to teraz zwiększyliśmy nakład do 500 sztuk co dwa miesiące. Dlaczego? Bo w polskiej młodzieży drzemie głód prawdziwej, rewolucyjnej prasy, pełnej nie kapitalistycznych kłamstw czy akademickiego napuszenia, lecz żywej walki klasowej!
Przede wszystkim to wkład towarzyszy – wielu z nich przemawiających na kongresie po raz pierwszy – utwierdza nas w przekonaniu, że jesteśmy gotowi wypełnić naszą historyczną rolę. Każde z przemówień potwierdziło, że nasze skupienie się na ideach i metodach jest słuszne. Wynika z tego jasne zrozumienie naszego głównego celu – przekształcenia ogromnego zgromadzonego potencjału w rewolucyjną rzeczywistość.
W naszej pracy nie ma dróg na skróty. Osiągniemy nasze cele przyspieszając tempo i pokonując wszystkie przeszkody na naszej drodze. Tegoroczny kongres potwierdził, że nasza organizacja ma prawie wszystko, czego potrzeba! Jedyne czego w niej brakuje to ciebie – zmień to i dołącz do nas!