
W 86 rocznice rozpoczęcia drugiej wojny światowej publikujemy tekst Alana Woodsa tłumaczący jej prawdziwą historię — którą to historycy kapitalistyczni próbowali tuszować przez dekady.
W tym roku 8 maja przypadła 80. rocznica Dnia Zwycięstwa w Europie – kiedy to oficjalnie zakończyła się II wojna światowa na terenach Europy.
Ta historyczna chwila była naznaczona świętowaniem w wielu krajach całego świata. Jednak podczas wszystkich tych oficjalnych wydarzeń była jedna rażąca nieobecność: jak zwykle Rosja nie została zaproszona.
Najwyraźniejszym przykładem tego cynicznego zagrania były niedawne obchody wyzwolenia obozu w Auschwitz. W swoim początkowym przekazie BBC poinformowała, że obóz wyzwoliły jakieś nieokreślone „Siły Aliantów”. Nie wspomniano za to Rosji czy Związku Radzieckim.
A prawda jest taka, że siły, które wyzwoliły Auschwitz 27 stycznia 1945 roku, należały do Armii Czerwonej. Jednak żaden rosyjski przedstawiciel nie miał prawa się pojawić. Dla każdego, kto ma choć odrobinę rozumu, jest to dowodem na to, że te pompatyczne oficjalne uroczystości mają znacznie więcej wspólnego z dzisiejszą polityką niż z wydarzeniami sprzed 80 lat.
Przez wiele dekad mieliśmy wciskaną do gardeł propagandę, jakoby Hitler został pokonany głównie przez siły Brytyjskie i Amerykańskie. Heroiczne filmy przedstawiające rzekome wyczyny Aliantów Zachodnich były chlebem powszednim dla Hollywood od samego 1945.
Tak naprawdę udział sił Zachodnich na froncie europejskim rozpoczął się na poważnie dopiero od lądowania w Normandii latem 1944.
Wcześniej wojna sprowadzała się do tytanicznej walki między ZSRR a hitlerowskimi Niemcami, wspieranymi przez połączone siły produkcyjne Europy. To Rosja – a raczej Związek Radziecki – była najbardziej decydującą potęgą w tej dramatycznej walce. Przez większość wojny Amerykanie i Brytyjczycy pozostawali jedynie obserwatorami.
ZSRR a wojna
Podejmowano wiele prób przedstawienia Stalina jako „wielkiego przywódcy wojennego”. Jest to całkowicie nieprawdziwe. W rzeczywistości polityka Stalina pozostawiła Związek Radziecki na łasce Hitlera, co niemal doprowadziło do zniszczenia Związku Radzieckiego w 1941 roku.
Porzucając politykę rewolucyjnego internacjonalizmu Lenina, Stalin uciekł się do serii manewrów z zagranicznymi rządami, aby uniknąć zaangażowania się w wojnę.
Musimy jednak pamiętać, że tak zwane zachodnie demokracje same angażowały się w manewry, nieustannie ustępując Hitlerowi, aby zachęcić go do skierowania się na wschód i zaatakowania Związku Radzieckiego.
Zdając sobie z tego sprawę, Stalin odpowiedział podpisaniem paktu o nieagresji z nazistowskimi Niemcami – paktu Hitler-Stalin. Było to w rzeczywistości posunięcie obronne ze strony Rosji, mające na celu zapobieżenie niemieckiemu atakowi na Związek Radziecki.
Co do zasady, taki manewr dyplomatyczny mógł być uzasadniony z praktycznego punktu widzenia w perspektywie krótkoterminowej. Jednak, jak pokazały późniejsze wydarzenia, nie zapewnił on Związkowi Radzieckiemu rzeczywistej długoterminowej obrony.
Stalin tak ślepo wierzył w swój „sprytny” manewr wobec Hitlera, że zignorował liczne doniesienia o przygotowaniach Niemców do ataku. W rezultacie, w decydującym momencie ZSRR znalazło się bezbronne w obliczu agresji nazistowskiej.
Kiedy generałowie niemieccy wyrazili sprzeciw wobec inwazji na Rosję, Hitler odpowiedział, że w wyniku czystek Stalina Armia Czerwona nie ma już zdolnych generałów.
Chwalił się, że wystarczy jedno dobre kopnięcie, a cała zgniła konstrukcja runie. W pierwszych miesiącach po niemieckiej inwazji latem 1941 r. prognoza ta wydawała się uzasadniona.
Kiedy Hitler dokonał inwazji, Stalin nie chciał w to uwierzyć. Obawiając się prowokacji, nakazał armii nie stawiać oporu. Skutkiem tego była katastrofa militarna.
Radzieckie siły powietrzne zostały zniszczone na ziemi. Miliony żołnierzy Armii Czerwonej, niezdolnych do stawiania skutecznego oporu, zostało otoczonych, pojmanych i wysłanych do obozów śmierci, gdzie większość z nich zginęła.
Radzieccy przywódcy byli w rozsypce. Stalin początkowo spanikował i się ukrył. Jego działania były całkowitą porażką i zdradą Związku Radzieckiego, który znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie z powodu jego lekkomyślnej polityki.
Mobilizacja Związku Radzieckiego
Jednak Hitler popełnił błąd w kalkulacji. Oślepiony łatwymi sukcesami na Zachodzie, poważnie nie docenił potencjału militarnego ZSRR. Pomimo karygodnej polityki Stalina, Związek Radziecki był w stanie szybko odbudować swój potencjał przemysłowy i militarny.
Naziści, dysponujący ogromnymi zasobami Europy, zwiększyli produkcję, wytwarzając ogromne ilości czołgów, karabinów i samolotów. Jednak do 1943 r. ZSRR zdołał prześcignąć potężny Wehrmacht pod względem produkcji i uzbrojenia, mobilizując ogromną siłę gospodarki planowej.
Sprzęt i broń produkowane przez ZSRR były najwyższej jakości i przewyższały te używane przez Niemców, Brytyjczyków i Amerykanów. To zadaje cios często powtarzanemu twierdzeniu, że znacjonalizowana gospodarka planowa nie jest w stanie produkować towarów wysokiej jakości.
Był jednak jeszcze jeden powód niesamowitego sukcesu Związku Radzieckiego w wojnie – potężny duch walki Armii Czerwonej. Radziecka klasa robotnicza walczyła w obronie tego, co pozostało z dorobku rewolucji październikowej.

Pomimo potwornych zbrodni Stalina i biurokracji, znacjonalizowana gospodarka planowa stanowiła ogromne historyczne osiągnięcie. W porównaniu z barbarzyństwem faszyzmu – esencją imperializmu i monopolistycznego kapitalizmu – były to rzeczy, o które warto było walczyć i za które warto było umierać.
Ludzie pracy ZSRR zrobili jedno i drugie na przerażającą skalę. To właśnie niezwykła odwaga radzieckiej klasy robotniczej i Armii Czerwonej była decydującym czynnikiem w pokonaniu nazistowskich Niemiec.
Powód, dla którego Zachód tak bardzo pragnie sfałszować zapis wydarzeń historii i zignorować decydującą rolę Związku Radzieckiego, jest bardzo jasny. Chwalebne zwycięstwo Armii Czerwonej jest świadectwem kolosalnej przewagi znacjonalizowanej gospodarki planowej, która umożliwiła ZSRR przetrwanie pierwszych katastrof i reorganizację sił produkcyjnych poza Uralem.
Ceną straszliwych ofiar wykazano ponad wszelką wątpliwość żywotność nowych stosunków własnościowych ustanowionych przez rewolucję październikową.
Istnienie znacjonalizowanej gospodarki planowej dało ZSRR ogromną przewagę w wojnie.
Jednak ludność Związku Radzieckiego zapłaciła za wojnę straszliwą cenę – 27 milionów ofiar śmiertelnych i całkowite zniszczenie sił produkcyjnych.
Żądanie utworzenia drugiego frontu
Po niemieckiej inwazji Związek Radziecki wielokrotnie domagali się otwarcia drugiego frontu przeciwko Niemcom. Jednak Churchill nie spieszył się ze spełnieniem ich żądań. Powodem tego były nie tyle względy militarne, co polityczne.
Polityka i taktyka brytyjskiej i amerykańskiej klasy rządzącej podczas II wojny światowej nie wynikały wcale z miłości do demokracji czy nienawiści do faszyzmu, jak chce nam wmówić oficjalna propaganda, ale z czystych interesów klasowych.
Kiedy Hitler najechał ZSRR w 1941 r., brytyjska klasa rządząca gratulowała sobie. Obliczyła, że Związek Radziecki zostanie szybko pokonany przez Niemcy. W trakcie tego procesu Niemcy zostaną tak osłabione, że będzie można wkroczyć i upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
Jednak plany zarówno brytyjskich, jak i amerykańskich kręgów rządzących były zasadniczo błędne. Zamiast zostać pokonany przez nazistowskie Niemcy, Związek Radziecki podjął walkę i zadał armii Hitlera decydującą klęskę.
Interesy imperializmu brytyjskiego i amerykańskiego były różne, a nawet wzajemnie sprzeczne. Konflikty między Churchillem a Rooseveltem w kwestii D-Day odzwierciedlały tę napiętą sytuację.
Imperializm amerykański nie chciał, aby Hitler odniósł sukces, ponieważ stworzyłoby to potężnego rywala dla Stanów Zjednoczonych w Europie. Z drugiej strony, w interesie imperializmu amerykańskiego leżało osłabienie Wielkiej Brytanii i jej imperium, ponieważ dążył on do zastąpienia Wielkiej Brytanii jako wiodącej potęgi na świecie po pokonaniu Niemiec i Japonii.
Waszyngton, choć formalnie był sojusznikiem Londynu, cały czas dążył do wykorzystania wojny do osłabienia pozycji Wielkiej Brytanii na świecie, a w szczególności do przełamania jej dominacji nad Indiami i Afryką.
Churchill chciał ograniczyć działania wojenne aliantów do regionu Morza Śródziemnego: częściowo ze względu na Kanał Sueski i szlak do Indii Brytyjskich, a częściowo dlatego, że rozważał inwazję na Bałkany, aby zablokować tam postępy Armii Czerwonej.
Innymi słowy, jego kalkulacje opierały się wyłącznie na strategicznych interesach brytyjskiego imperializmu i potrzebie obrony Imperium brytyjskiego. Ponadto Churchill nadal nie porzucił całkowicie nadziei, że Rosja i Niemcy wyczerpią się, doprowadzając do impasu na Wschodzie.
Ostatecznie wydarzenia na Wschodzie zmusiły ich do podjęcia działań.
Włoski spektakl na drugim planie
Roosevelt naciskał na otwarcie drugiego frontu we Francji. Jednak Churchill nieustannie opowiadał się za opóźnieniem. Doprowadziło to do poważnych tarć między Londynem a Waszyngtonem.
W czasie, gdy Armia Czerwona toczyła śmiertelną walkę z Wehrmachtem pod Kurskiem, Brytyjczycy i Amerykanie wylądowali na plażach Sycylii.
Inwazja na Włochy była w rzeczywistości dywersją od głównych działań wojennych. Większość walk z nazistowskimi Niemcami nadal toczyła się na froncie wschodnim, gdzie Armia Czerwona walczyła z około 200 niemieckimi dywizjami. Natomiast na Sycylii siły Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych napotykały opór zaledwie dwóch niemieckich dywizji.
Mussolini na próżno błagał Hitlera o wysłanie posiłków. Cała uwaga Hitlera skupiała się na froncie wschodnim. Argument Churchilla, że Włochy będą „miękkim podbrzuszem Europy”, okazał się jednak fałszywy.
Nieudolne działania amerykańskich generałów dały Hitlerowi czas na wzmocnienie frontu włoskiego, co stworzyło warunki do krwawej bitwy pod Monte Cassino.
Operacje we Włoszech dodatkowo skomplikowała niepożądana wiadomość, że po obaleniu Mussoliniego w 1943 r. władzę może przejąć potężny ruch oporu kierowany przez włoskich komunistów.
W odpowiedzi brytyjskie Królewskie Siły Powietrzne natychmiast rozpoczęły brutalną kampanię bombardowań miast północnych Włoch, aby uniemożliwić włoskim komunistom przejęcie władzy.
Brytyjczycy i Amerykanie obawiali się, że partyzanci mogą dojść do władzy na długo przed przybyciem sił alianckich. Uważali, że lepiej pozwolić nazistom walczyć z partyzantami, osłabiając w ten sposób siły ruchu oporu.
Tak więc podczas gdy alianci walczyli z Niemcami we Włoszech, między obiema stronami istniało nieoficjalne i milczące porozumienie dotyczące powstrzymania wspólnego wroga klasowego – w tym przypadku włoskiej klasy robotniczej.
Dlatego nawet w szczytowym momencie wojny kwestia klasowa – strach przed rewolucją – nadal miała duży wpływ na kalkulacje klasy rządzącej. Stało się to jeszcze bardziej widoczne po zakończeniu działań wojennych.
W międzyczasie na froncie wschodnim sytuacja uległa dramatycznej zmianie.
Stalingrad i Kursk
Po zaciętej walce niemiecki opór w Stalingradzie załamał się pod koniec stycznia 1943 roku. Ku wściekłości Hitlera, który nakazał 6. armii „walczyć do śmierci”, generał Paulus poddał się Armii Czerwonej.

Nawet Churchill, zagorzały antykomunista, musiał przyznać, że Armia Czerwona „wyrwała wnętrzności niemieckiej armii” pod Stalingradem.
Jednak za tymi słowami pochwały brytyjskie dowództwo ogarnął śmiertelny strach, który z każdym dniem, a nawet z każdą godziną, stawał się coraz silniejszy.
Niemcy stracili łącznie 500 000 żołnierzy podczas kampanii stalingradzkiej, w tym 91 000 wziętych do niewoli. Po tej druzgocącej porażce nastąpiło jeszcze bardziej decydujące wydarzenie latem 1943 r.: bitwa pod Kurskiem – największa bitwa pancerna w historii, w której wzięło udział około 10 900 czołgów, 2 600 000 żołnierzy i 5000 samolotów. Była to prawdopodobnie najbardziej decydująca bitwa całej wojny.
Radzieckie zwycięstwa pod Stalingradem i Kurskiem otworzyły drogę do spektakularnego natarcia Armii Czerwonej, które zmusiło Brytyjczyków i Amerykanów do podjęcia działań.
Zmagania o D-Day
Pod koniec 1943 roku dla Amerykanów stało się jasne, że ZSRR wygrywa wojnę na froncie wschodnim i jeśli nic nie zostanie zrobione, Armia Czerwona po prostu przetoczy się przez Europę.
Churchill został zmuszony ulec żądaniom amerykańskiego prezydenta. Mimo to otwarcie drugiego frontu zostało opóźnione do wiosny 1944 roku.
Dopiero latem 1944 r., kiedy Armia Czerwona szybko zbliżała się do Berlina, pospiesznie otworzono drugi front, przeprowadzając inwazję na Normandię. Gdyby tego nie zrobiono, Alianci zachodni spotkaliby się z Armią Czerwoną na wybrzeżu kanału La Manche.
Imperialiści byli tak zaniepokojeni, że opracowali nowy plan, Operację Rankin, obejmującą awaryjne lądowanie w Niemczech w przypadku ich upadku lub kapitulacji. Byli zdeterminowani, aby dotrzeć do Berlina przed Armią Czerwoną.
„Powinniśmy dotrzeć aż do Berlina” – powiedział Roosevelt swoim szefom sztabu. „Sowieci mogliby wtedy zająć terytorium na wschód od niego. Stany Zjednoczone powinny mieć Berlin”.
Jednak sprawy potoczyły się inaczej. Armie brytyjska i amerykańska dotarły do granic Niemiec, ale tam zostały zatrzymane. Z drugiej strony, postęp Armii Czerwonej był najbardziej spektakularny w całej historii wojen.
Armia Czerwona wkroczyła do Berlina 25 kwietnia 1945 roku.

Zakończenie wojny
Niemal do samego końca Hitler wydawał rozkazy nieistniejącym oddziałom i przemieszczał wyimaginowane samoloty i dywizje. Ale nadszedł zmierzch bogów. 30 kwietnia Hitler popełnił samobójstwo. Jego ciało oblano benzyną i spalono.
Gdy jego zwłoki stanęły w płomieniach, w centrum Berlina rozlegał się odgłos rosyjskich strzałów. 2 maja nad Reichstagiem zawisła flaga radziecka. Następnego dnia siły radzieckie przejęły całkowitą kontrolę nad niemiecką stolicą. Pięć dni później Niemcy skapitulowały.
Churchill napisał do rządu radzieckiego, że osiągnięcia Armii Czerwonej zasługują na „nieograniczone oklaski”, a przyszłe pokolenia będą uznawać swój dług wobec nich „tak samo bez zastrzeżeń, jak my, którzy doczekaliśmy się tych dumnych osiągnięć”.
Jednak słowa te trąciły hipokryzją. W rzeczywistości Churchill nie był wcale zadowolony ze zwycięstwa Związku Radzieckiego. Natychmiast zaczął knuć plany przygotowań do nowej wojny: tak zwanej zimnej wojny przeciwko Związkowi Radzieckiemu.
Nie jest powszechnie wiadome, że klęska Japonii była w rzeczywistości wynikiem druzgocącego ciosu, jaki Związek Radziecki zadał jej armii w Mandżurii. Po pokonaniu armii japońskiej w błyskawicznej ofensywie Armia Czerwona szybko przetoczyła się przez Mandżurię, kierując się bezpośrednio na Japonię.
6 sierpnia 1945 r. po raz pierwszy w historii zrzucono bombę atomową na centrum Hiroszimy, a trzy dni później kolejną na Nagasaki, zabijając łącznie 246 000 osób. Działania te nie były w rzeczywistości skierowane przeciwko Japonii, która była już na kolanach i prosiła o pokój. Miały one stanowić ostrzeżenie dla Związku Radzieckiego, aby nie posuwał się dalej. Gdyby Amerykanie tego nie zrobili, nic nie powstrzymałoby Armii Czerwonej przed zajęciem samej Japonii.
Był to pierwszy wyraźny znak konfliktu między imperializmem amerykańskim a ZSRR, który dominował na świecie przez dziesięciolecia po 1945 r. Zostały zasiane ziarna zimnej wojny.
Nowy porządek świata
Tuż przed śmiercią Trocki wyraził opinię, że pod rządami stalinowskiego reżimu Związek Radziecki najprawdopodobniej nie przetrwa wojny. Jednak, jak wyjaśnił Napoleon, wojna jest najbardziej złożonym ze wszystkich równań.
Prognoza Trockiego została obalona przez historię. Jednak nawet największy geniusz nie był w stanie przewidzieć osobliwego przebiegu II wojny światowej. W rzeczywistości perspektywy Stalina, Hitlera, Roosevelta i Churchilla okazały się całkowicie błędne, co miało katastrofalne skutki.
Spektakularne zwycięstwo ZSRR w wojnie całkowicie zmieniło sytuację. Doprowadziło ono do wzmocnienia reżimu stalinowskiego na cały okres.
W międzyczasie fala rewolucji przetoczyła się przez resztę Europy. To zdrada stalinistów i reformistów uniemożliwiła klasie robotniczej przejęcie władzy w szeregu krajów. Stworzyło to warunki polityczne do odrodzenia kapitalizmu po wojnie.
Jednak decydującym czynnikiem był fakt, że imperializm amerykański był zmuszony interweniować, aby wesprzeć kapitalizm w Europie i Japonii. Przerażeni widmem komunizmu amerykańscy imperialiści zostali zobligowani do wsparcia systemu kapitalistycznego.
Stany Zjednoczone nigdy nie doświadczyły bombardowań, które zniszczyły gospodarki Europy i Japonii. Pod koniec wojny dwie trzecie światowych zasobów złota znajdowało się w Fort Knox. Dolar był dosłownie tak wartościowy jak złoto.
Ta siła gospodarcza umożliwiła Amerykanom udzielenie Europie ogromnej pomocy gospodarczej w postaci planu Marshalla, który zapewnił materialne warunki do ożywienia gospodarczego i przywrócenia równowagi społecznej i politycznej.
W tych okolicznościach cały świat znalazł się pod dominacją dwóch gigantów: imperializmu amerykańskiego i potężnego stalinowskiego Związku Radzieckiego. Okres ten znany jest jako zimna wojna i trwał przez dziesięciolecia. Niniejsze wydanie In Defence of Marxism omawia te wydarzenia z kilku różnych punktów widzenia.
Teraz wielkie koło historii znów się obróciło. Potęga imperializmu amerykańskiego jest kwestionowana przez odradzającą się Rosję, która podniosła się z gospodarczego upadku, jaki dotknął ją po przywróceniu kapitalizmu w latach 90. XX wieku, oraz przez potężną, uprzemysłowioną gospodarkę wschodzącego imperializmu chińskiego.
Stara, niestabilna równowaga została zniszczona. Szybko pojawiają się nowe sprzeczności. Rozpoczął się nowy, burzliwy okres w historii. Będzie wiele porażek i niepowodzeń, ale w samym środku burzy pojawią się warunki do nasilenia walki klasowej. Wcześniej czy później, w tym czy innym kraju, rewolucja socjalistyczna stanie się sprawą bieżącą.